5 kwietnia 2009

Rozdział 118

Dobrze mi się z nim gadało. Ale tylko tyle. Nie chciało mi się już zdradzić po raz kolejny Dracona, nie chciało mi się nawet zirytować Czarnego Pana. Oparłam tylko głowę o ramię Barty’ego i rozmyślałam.
- Głupio wyszło – odezwałam się już całkiem zmienionym głosem, pozbawionym rozbawienia.
- I dobrze – mruknął Crouch. Czasem, kiedy mu się przyglądałam, przychodziła mi do głowy dziwna myśl, że Barty staje się taki, jak Voldemort. Pozbawiony uczuć i charakteru. Ale on by nigdy mnie nie wykorzystał, w żaden sposób.
- Robisz wszystko, co on chce – powiedziałam z goryczą. – Jeśli Voldemort powie, że masz zamknąć Glizdogona w lochach, robisz to. Jeśli ci powie, że masz się ze mną nie spotykać, również tak robisz, pomimo że czujesz inaczej.
Odwróciła się do niego plecami. Denerwowała mnie ta cała sytuacja. Nie wiedziałam, na czym stoję. Raz Barty mnie całuje, a raz całkowicie się ode mnie odcina i traktuje jak zakonnicę.
- Nie chodzi o to – rzucił ze złością Barty.
- Więc o co? – spytałam, podnosząc głos. – Skoro mówisz, że mnie kochasz, to się mu postaw!
- Tobie łatwo mówić, bo możesz sobie robić co chcesz, i nawet Czarny Pan cię nie powstrzyma – powiedział. – Gdybym miał taką moc jak ty, nawet bym nie pytał go o zdanie!
Odwróciłam się do niego z szyderczym uśmiechem.
- Tak? Więc zaraz zawołam tu Armanda, czy innego nieśmiertelnego, aby dał ci moc, której nie ma Czarny Pan – wycedziłam.
Barty ukrył twarz w dłoniach. Rozumiałam, co miał na myśli, ale trzymanie go w niepewności sprawiało mi dziwną, niewyjaśnioną satysfakcję. Utkwiłam wzrok w suficie, czekając, aż się odezwie, albo zrobi cokolwiek.
- Nudzi mnie to – odezwałam się w końcu. – Jesteś nudny, jak flaki z olejem. Tylko siedzisz za biurkiem i wypełniasz dokumenciki dla tak samo nudnego Czarnego Pana. Trafił swój na swego. Nic, tylko Voldemort odwiedza ciebie, ty odwiedzasz Voldemorta i tak nawzajem do siebie chodzicie, dajecie sobie te dokumenciki, planujecie rewolucje i nic z tego nie wychodzi. Daj sobie spokój i zajmij się ciekawszymi rzeczami.
- Przestań, przecież to… pedofilia – prychnął Barty, patrząc na mnie z niesmakiem. Roześmiałam się całkowicie bez powodu.
- Nie, wydaje ci się – odparłam. – Za bardzo się wszystkim przejmujesz. I może za to cię lubię…
Podniosłam się, przebiłam zębami najpierw jego skórę na karku, później na ramieniu, na końcu na piersi i wstałam z łóżka.
- To co, teraz Czarny Pan się wścieknie, nieprawdaż? – zapytałam i pocałowałam go w usta. To było chamskie, nie miałam co do tego wątpliwości, ale przecież Barty’emu się należało. Skoro tak się bawi moimi uczuciami, dlaczego ja nie miałabym się pobawić nim?
- Dlaczego to robisz? – spytał z wyrzutem Barty, kiedy byłam już przy drzwiach. Wzruszyłam ramionami.
- Bo to lubię – odparłam z szerokim uśmiechem. – Nic nie zaszło, ale dlaczego Czarny Pan ma akurat tak pomyśleć? Och, zapomniałabym…
Podwinęłam lewy rękaw szaty. Na przedramieniu ukazał się Mroczny Znak. Mój palec zawisł zaledwie centymetr nad wytatuowaną czaszką. Barty chwycił mnie za rękę i przyciągnął do siebie. Zlękłam się, gdyż oczekiwałam, że mnie uderzy, ale on tylko pogładził mnie po głowie. Nic nie czułam, kiedy mnie całował. Nie czułam radości, czy zniesmaczenia. Doznania fizyczne nic dla mnie nie znaczyły. Przecież i tak wszyscy kiedyś umrzemy, więc dlaczego miałabym się przejmować tym, co wydarzyło się dawniej, czy dzieje się teraz. I tak odrodzimy się później jak feniks z popiołów. Bo takie jest przeznaczenie człowieka, czyż nie? Ma żyć, zabijać, kochać i cierpieć. Musi spróbować wszystkiego i umrzeć.
Odwróciłam głowę, by spojrzeć na zegarek.
- Muszę wracać – powiedziałam. Barty oderwał się od mojego karku. – I wybacz, że ci to zrobiłam.
Wskazałam na ranę na jego ramieniu.
- Nieważne – mruknął. Wstałam, a wszystkie ubrania podleciały do mnie, by same jakoś się na mnie poukładać. Pomachałam do Croucha i teleportowałam się. Znów poczułam się, jakby ktoś przeciskał mnie przez gumową rurę od odkurzacza, ale już dawno się do tego przyzwyczaiłam.
Pojawiłam się centralnie po środku salonu Ślizgonów. Już było chyba po kolacji, bo pokój pełen był ślizgońskich uczniów, toteż nikt nie zwrócił uwagi na suchy trzask i pojawiającą się znikąd dziewczynę. Nikt, oprócz…
- Draco, jak się cieszę – powitałam go z nieszczerym uśmiechem, patrząc, jak idzie w moją stronę, zaciskając konwulsyjnie pięści. On z pewnością nie ucieszył się na mój widok. Zatrzymał się przede mną i skrzyżował ręce na piersiach.
- Za to ja nie – warknął. – Postawmy sprawę jasno. Albo jesteś ze mną, albo z Crouchem.
Przekrzywiłam głowę najpierw na prawo, później na lewo, patrząc ze zdziwieniem i strachem w stalowe tęczówki Malfoya.
- Dlaczego tak go nie lubisz? – spytałam spokojnie. Draco nie odpowiedział, tylko wskazał na przód mojej szaty. Trzy pierwsze guziki nie były zapięte. Spłonęłam rumieńcem i zakryłam się ręką.
- Przecież wiesz, ile dla mnie znaczy ten rytuał – powiedziałam. – Nigdy bym cię nie zdradziła.
Odwróciłam się i uciekłam do sypialni dziewczyn. Pamiętałam doskonale, jaki potrafi być Draco, kiedy się zdenerwuje. Nie chciałam tego powtarzać. Usiadłam na swoim łóżku, domyślając się, co za chwilę nastąpi.
- Kopę lat!
- Nie możesz się powstrzymać? – spytałam znudzonym tonem, patrząc na łóżko Sapphire, na którym siedziała Claudia. Tym razem miała na sobie białą sukienkę, taką samą jak miała ostatnio Darla, z perłowymi guzikami i koronkowymi rękawami.
- Dlaczego ty zawsze tak na mnie naskakujesz? – zapytała z wyrzutem.
- Nie wiem – mruknęłam, wzruszając ramionami. – Jesteś teraz taka… materialna. Kiedy zobaczyłam cię pierwszy raz, byłaś taka tajemnicza. Czy każdy wampir tak ma?
- Tak jest z nami wszystkimi – brzmiała odpowiedź. – Jesteśmy cudowni, a zarazem przeklęci. Nie można mieć wszystkiego.
Pokiwałam głową.
- Chciałam cię zapytać… – zaczęłam nieśmiało, obserwując jak Claudia macha nóżkami, które nie sięgały jej do ziemi. – Jesteś duchem. Co się dzieje z duszą, która nie może przejść na drugą stronę? Czy może zostać umieszczona w jakimś przedmiocie?
- Wiesz, co to jest Krwawa Mary? – spytała nagle Claudia. – Ona wciąga do lustra człowieka, który wypowiedział trzynaście razy jej imię. W lepszym przypadku, wydłubuje mu oczy.
Nagle mnie olśniło. Czyżby Glace przywołała Krwawą Mary, a ta wydłubała jej oczy, a później wciągnęła do lustra? A może to właśnie jej głos słyszałam. To Krwawa Mary siedziała w tym magicznym lustrze, które czarowało mnie przez tyle tygodni…
- To tylko legenda – powiedziała Claudia takim tonem, jakby to była rzecz najbardziej oczywista. – Tak samo jak legenda o Sinobrodym.
- Claudio, ale ja słyszałam, jak coś do mnie mówi z tego lustra! – odparłam głośnym szeptem. Claudia zaśmiała się krótko, aż jej złote loki, wystające spod białego, koronkowego czepka zatrzęsły się.
- Więc powinnaś się leczyć – stwierdziła, a kiedy mrugnęłam powiekami, już jej nie było. Wiedziałam jednak swoje i żaden zwariowany duch wampirzycy, szydzący z każdego mojego słowa nie mógł mnie odwieść od tej myśli. Coś było w tym lustrze i ja już się dowiem, co.

~*~


Wybaczcie za nieobecność, za ten nudny rozdział… w ogóle przepraszam was, ale nie miałam dziś czasu ani motywacji xD Za to pracuję nad nowym szablonem xD Dedykacja dla Ms. Riddle :* Obiecuję, że przeczytam zaległe rozdziały, ale jeszcze nie dziś xD 

46 komentarzy:

  1. ~OlaK148
    5 kwietnia 2009 o 17:11

    Nie przepraszaj, bo nie masz za co. Rozdział jest cudowny i kropka. Oby tak dalej. ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. ~OlaK148
    5 kwietnia 2009 o 17:11

    Nie przepraszaj, bo nie masz za co. Rozdział jest cudowny i kropka. Oby tak dalej. ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 5 kwietnia 2009 o 17:19
      Ale chyba nieco którki, nieprawdaż? xD

      Usuń
    2. ~OlaK148
      6 kwietnia 2009 o 18:59

      Nie przesadzaj, widziałam krótsze ;**

      Usuń
    3. 7 kwietnia 2009 o 18:29
      Wiem, ale to był taki niby wielki powrót w wielkim stylu, a nie wydzedł mi zbytnio xD

      Usuń
  3. ~Ann.
    5 kwietnia 2009 o 17:41

    Ehh… Uwielbiam Nie z Tego Świata. A po Krwawej Mary, normalnie się bałam. Musisz coś na brata wymyślić ;p Bk, że o 10 razy więcej wzięłaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 7 kwietnia 2009 o 18:33
      A ja właśnie, powiem Ci, że nie wzięłam tego pomysłu z Nie z Tego Świata, choć oglądam to prawie za każdym razem. Lubię t historię po prostu, jak np o Sinobrodym [po tym to jest do piero strach] xD

      Usuń
  4. ~Olka
    5 kwietnia 2009 o 17:50

    Fajny rozdział.Nie przepraszaj,nie masz za co……Czy to comówiła Claudia o krwawej mary to rzeczywiście mit? Czekam na next.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 7 kwietnia 2009 o 18:34
      Cóż, jeśli chcesz wiedzieć, czy w naszym realnym świecie jest coś takiego, wypowiedz do lustra 13 razy jej imię xD

      Usuń
  5. savnay_snape@poczta.onet.pl
    5 kwietnia 2009 o 18:14

    Nie przepraszaj, bo nie ma za co. Rozdział mi się podobał. Znowu. Mam nadzieję że takie komentarze nie wchodzą mi w nawyk… Jeanne Poisson

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 7 kwietnia 2009 o 18:35
      Wszyscy tak móią, że nie ma za co, a w duszy mnie pomstują. Niedobra Frozenka, ale bym ją zlała xD

      Usuń
  6. ~Cam.
    5 kwietnia 2009 o 18:32

    Spodziewałam się czegoś innego z Bartym, ale jakoś przeżyję xd Draco się obraził. To straszne. I na koniec Claudia, która przyjaźni się z Mary, która połknie Sophie xD Mogłabyś wrócić do historii z lustrem xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 7 kwietnia 2009 o 18:36
      To czegoś Ty się spodziewała z Bartym? Czuję się trochę nieswojo… Cóż, powrócę do historii z lustrem, ale jeszcze nie teraz, bo Sophie musi powrócić jeszcze do życia w Hogwarcie xD

      Usuń
  7. ~Lady Sensitive
    5 kwietnia 2009 o 20:21

    Za co Ty przepraszasz?! Rozdział jest jak zawsze świetny!Kurczę, no to wpadła :D A że jeszcze Sophie się zarumieniła… To co sobie Malfoy pomyślał?Pozdrawiam ;*zgubiony-pamietnik.blog.onet.plludicrous-love.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 7 kwietnia 2009 o 18:37
      Sądząc po kosmatych myślach niektórych facetów, to… nom, wiele mógł sobie pomyśleć xD

      Usuń
  8. ~Owiana Mrokiem
    5 kwietnia 2009 o 20:28

    JA…. Kurde, jaki rozdział. Bez wątpienia najlepszy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 7 kwietnia 2009 o 18:38
      Dlaczego otiwerasz koparę ? xD

      Usuń
  9. Domitilla
    5 kwietnia 2009 o 20:55

    Chciałam poinformować, że notka będzie opublikowan 6.04.09r. o godzinie 15:00. Informuję teraz gdyż nie wiem czy wejdę jutro na komputer. PozdrawiamDomitilla

    OdpowiedzUsuń
  10. ~Claudia
    6 kwietnia 2009 o 08:15

    Uwielbiam Claudię (ale to akurat wiesz)! Jest po rostu wspaniała xDD I taka mądra xDD A na Sophie mam focha. Tak postępować z MOIM Barty’m xD Spodziewałam się, że Draco się nie domyśli, a tu szok. Miałam go za głupszego xD No i co wybierze Sophie? x)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 7 kwietnia 2009 o 18:41
      Jak potraktowała TWOJEGO Barty’ego? Phi, wypraszam sobie. Weź sobie Croucha z książki, bo tam i tak jest taki… dziwny. Barty’ego z mojego opowiadania zostaw mnie xD

      Usuń
  11. ~gorgie
    6 kwietnia 2009 o 13:19

    Ta cała Claudia coraz bardziej mi się podoba:)A rozdział był super ale stanowczo za krótki. Mam małe pytanko skąd ty wziełaś pomysł na palenie kocimiętki???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 7 kwietnia 2009 o 18:43
      Wstyd się przyznać, ale… z własnego życiorysu xD Ale nie jestem nałogowcem i nie palę kocimiętki, tylko ją „wącham”… ma taki cudowny zapach…

      Usuń
  12. ~Ciemna Pani
    6 kwietnia 2009 o 14:09

    Alleluja!!!!! Wzięła się za szablon!!! Nareszcie!!!! Już nie mogę się doczekać kiedy Sophie znowu znajdzie się przed lustrem… Coś mi mówi że będzie malutenka masakra… Na temat masakry: Wydaje mi sie że Sophie mimo wszystko trochę za często kąsa Barty’ego, a on sobie z tego nic nie robi… Możesz coś na to poradzić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 7 kwietnia 2009 o 18:44
      Mogę. Sopie wypije mu całą krew i będzie po sprawie. Tylko że wtedy… weźmie się za Voldka. MOJEGO Voldka xD

      Usuń
  13. ~kicyslawa
    6 kwietnia 2009 o 14:40

    Krwawa Merry… Niezle ;] Ciekawa jestem co bedzie w nastepnej czesci bo jak tylko przeczytalam o tym wydlubywaniu oczy to myslalam ze ze szczescia pekne, bo kocham obrzydliwosci,a szczegolnoe jak ktos jest powieszony na swoich wlanych wnetrzonosciach….dosc o mnie !XD te 3 guziki tez niezle byly i hmm…ciekawa jestem co powie Voldzio jak spotka sie z Bartym i zobaczy jego rany…Zapowiada sie ciekawie a ja oczywiscie niecierpiwie czekam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 7 kwietnia 2009 o 18:47
      Też kocham takie obrzydliwości [bez seksu tylko] xD Nom, a Voldzio będzie przeszczęśliwy, jak odkryje ich małą tajemnicę. xD

      Usuń
  14. ~xXxKrwawaxXx
    6 kwietnia 2009 o 15:09

    hm…miałam problemy z netem i znowu nie było mnie kilka notek …nie wiem ..wydaje mi się, że piszesz coraz bardziej zawiłe rozdziały …może mam takie wrażenie przez to, że jestem przemęczona…rozdział mi się podoba..i to „pokąsanie” ..hm …i kolejny duch …hm ..ogólnie mi się podoba XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 7 kwietnia 2009 o 18:49
      Prawda? Prawie jak „Moda na sukces” xD Ach, cóż ja bym zrobiła bez tych niewyjaśnionych historii xD Nie mogę przecież prosto z mostu napisać: Sophie jest wampirem, więc pije krew. A Barty to psychol, bo nie docenia siostrzenicy swego pana xD

      Usuń
  15. ~Gonia
    6 kwietnia 2009 o 15:34

    Ciekawe, ciekawe… / dramione-draco-i-hermione

    OdpowiedzUsuń
  16. ~Zielonooka
    6 kwietnia 2009 o 18:21

    Masz bardzo ciekawy, a za razem nietypowy blog. Fajny styl pisania, elementy graficzne też mi się podobają. Masz także już mnóstwo notek!118…to naprawdę, naprawdę duuuużo!Bardzo oryginalny blog. Ciężko spotkać podobny….Pozdrawiam!www.lilka-z-gryffindoru.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 7 kwietnia 2009 o 18:50
      No tak, bo komu by się chciało tak angarzować… xD

      Usuń
  17. margot14@onet.eu
    6 kwietnia 2009 o 19:02

    Nowa notka na dramione-draco-i-hermione – Gonia :)

    OdpowiedzUsuń
  18. o30@autograf.pl
    6 kwietnia 2009 o 19:08

    Witam. Chciałabym zaprosić Cię na mój blog, gdzie ukazał się drugi rozdział opowiadania „Niebezpieczna Miłość”. Jeśli uważasz to za spam, po prostu usuń. Z góry przepraszam najmocniej, ale jakoś trzeba zdobywać sobie czytelników.. Pozdrawiam serdecznie! { lza-na-dnie}

    OdpowiedzUsuń
  19. ~Makotof
    6 kwietnia 2009 o 19:22

    Nie przepraszaj bo rozdział bardzo ciekawy tylko troche za mały:D Jeśli można wiedzieć na czym robisz przeróbki zdjęć na photobloga?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 7 kwietnia 2009 o 18:52
      Kto powiedział, że robię przeróbki? Nieno, dobra, trochę robię xD Na Photoshopie xD

      Usuń
  20. ~Ms.Riddle
    6 kwietnia 2009 o 19:30

    Dziękuję za dedykację :) Nie musisz się spieszyć ;pd; nie przesadzaj z tym rozdziałem, mi się spodobał :) Był taki naturalny :) Kiedy dowiemy się, co dalej z tym lustrem?:> Krwawa Mary źle mi się kojarzy ;d;p ;d:** nadia-riddle-love ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 7 kwietnia 2009 o 18:52
      Oj, dowiecie się za trochę czasu… Teraz muszę skupić się na Syriuszu xD

      Usuń
  21. izuniaa22@op.pl
    6 kwietnia 2009 o 21:27

    Zapraszam Cię na nową notkę ;) http://www.zgubiony-pamietnik.blog.onet.plPozdrawiam ;*Lady Sensitive

    OdpowiedzUsuń
  22. ~Meg
    7 kwietnia 2009 o 12:42

    Już mi się znudziło to ciągłe chwalenie Cię za świetne rozdziały. xD A mnie to nikt nie chwali.! xDDCiekawe co wymyśli Sophie, żeby się dowiedzieć, o co kaman z tym lustrem. Pewnie do niego wlezie. xDAhh, już się nie mogę doczekać kolejnego rozdziałuu.! xDPozdrawiam.;***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 7 kwietnia 2009 o 18:54
      Pewnie. Rozwali je, żeby zobaczyć, co jest po drugiej stronie, jak Quiller w pierwszej części HP. „A może trzeba je rozbić, bo kamień może być w środku…” xD

      Usuń
    2. ~Meg
      9 kwietnia 2009 o 11:04

      Bardzo prawdopodobne, że Sophie postąpi tak samo. xD

      Usuń
    3. 9 kwietnia 2009 o 16:42
      Taaak, wpadnie do tego salonu zaraz po kłótni z Voldziem xD

      Usuń
  23. ~K&M
    7 kwietnia 2009 o 18:06

    Nie był wcale taki nudny. Już widzę Sophie jak bada dokładnie to lustro. xDTylko, żeby ją nie wciągnęła Krwawa Mary.^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 7 kwietnia 2009 o 18:55
      Kto powiedział, że tam Krwawa Mary siedzi? xD Ja tak tylko zasugerowałam, żeby Sophie miała jeszcze bardziej zawiłe życie xD

      Usuń
  24. o30@autograf.pl
    7 kwietnia 2009 o 19:13

    Dziękuję za komentarz. Okej, będę Cię informować o nowych rozdziałach. Ty również mnie informuj. ^^. Dodaję do linek. Pozdrawiam! { lza-na-dnie }

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 7 kwietnia 2009 o 19:17
      Też Cię dodam, tylko za moment xD

      Usuń