Przez chwilę czułam się onieśmielona tym, że Voldemort nie odtrącił mnie, lecz oddawał pocałunki z taką samą namiętnością, jak ja. Odchylił moją głowę do tyłu i zaczął całować mnie po szyi. Dziwne było to uczucie, ale całkiem przyjemne. Tak, było dość miłe. Nie sądziłam, że kiedykolwiek pozwoliłabym mu na to, bez obawy, że poderżnie mi gardło, ot tak, dla zabawy.
Podparłam się łokciem o zdobiony dywan i odsunęłam się trochę. Szkarłatne oczy Voldemorta nie mówiły mi niczego. Wyrażały tylko chłodne zdziwienie.
- Doznania fizyczne nic dla ciebie nie znaczą? – zapytał spokojnie, ale brzmiało to raczej jak stwierdzenie. Pokręciłam głową i odpowiedziałam krótko:
- Nie. Tak jak dla ciebie.
Pokiwał milcząco głową. Wyraźnie unikał mojego spojrzenia, więc i ja odwróciłam wzrok. Zapadła niezręczna cisza. Nie mogliśmy tego ciągnąć, przecież nie mogłam iść do łóżka z własnym wujem na kilka dni przed Rytuałem Dojrzałości. Spokojnie, to może przecież poczekać, czyż nie?
Przytuliłam się do niego, na co ten zaczerpnął gwałtownie powietrza. Nie chciałam go w jakiś sposób denerwować, ale sprawiało mi to największą satysfakcję. A jeszcze bardziej lubiłam, kiedy okazywał słabość. Co prawda, nigdy się jeszcze nie rozpłakał, co oczywiście z chęcią bym zobaczyła, ale samo wyprowadzanie go z równowagi było wystarczające.
- A mogłabym pojechać z rodzicami do Indii? – spytałam błagalnym głosem. Voldemort przestał na chwilę gładzić moje włosy.
- Znaczy… z moją siostrą?
Uśmiechnęłam się i pogładziłam go po policzku. Jego spostrzegawczość była tak powalająca, że zmuszała do litościwego uśmiechu.
- Nie, z Ghostami – odparłam. – Twojej siostry nie nazwałabym matką. To, że mnie urodziła, to był przypadek.
Czarny Pan przysunął się od mnie i pocałował delikatnie moje usta. W moim mniemaniu zbyt delikatnie jak na Voldemorta. Pomimo że wcale nie spieszyło mi się wracać do zazdrosnego Dracona i zirytowanej Sapphire, oderwałam się od niego i usiadłam po turecku na podłodze.
- Chciałabym zostać – zaczęłam. – Wierz mi, ale naprawdę muszę zacząć się uczyć do egzaminów.
- Nauka jest najważniejsza – powiedział Voldemort, obserwując z podłogi, jak doprowadzam się do porządku. Nie chciałam, by Draco znów robił mi wyrzuty i zarzucał zdradę. Chociaż w sumie, to mogłabym dać mu jasno do zrozumienia, że poza plecami coś dziś zaszło między mną a mężczyzną. Bo Voldemort to przecież facet, pomimo że jest całkowicie nieczuły na wszelkie czułości. No, tak było do dzisiejszego dnia.
Poprawiłam trochę włosy i zerknęłam na wuja. Dziwnie było patrzeć na niego z góry, bo ten nadal siedział na podłodze, wpatrując się w jakieś inne miejsce i myśląc nad czymś usilnie.
- Czy coś się stało? – spytałam, zaniepokojona jego zachowaniem. Voldemort drgnął.
- Nie, nic – mruknął, jeszcze nie do końca trzeźwo. – Zastanawiałem się tylko, czy wiesz, że Armand jest…
Urwał, wstając z podłogi i otrzepując szatę z niewidocznego kurzu. Odwróciłam się do niego twarzą.
- Że Armand jest? – powtórzyłam, marszcząc groźnie brwi. Wiedziałam o moim stwórcy niewiele. Armand był dość starym wampirem, miał ciało młodzieńca, subtelne, delikatne dłonie, bardzo podobne do rąk Barty’ego. Tak, jego ręce zapamiętałam szczególnie dokładnie, pomimo że nie mogłam sobie przypomnieć jego twarzy. Miał dobrą krew. To też pamiętałam. Wciąż bolało mnie, że zostawił mnie kilka dni po obdarowaniem mnie Darem Ciemności. Kiedy sobie to przypominałam, złość kipiała we mnie, miałam ochotę czymś cisnąć, a z drugiej strony się rozpłakać. Kiedy Czarny Pan wspomniał o Armandzie, zrobiło mi się gorąco ze strachu. Co może wiedzieć mój wuj o Armandzie, czego nie wiem ja? Myślałam, że zna go tylko z moich opowieści i historii Evana, ale jednak myliłam się. Oczywiście, nie mógłby być Śmierciożercą, to jakiś absurd.
- Nie ważne – odpowiedział szybko Voldemort. – Nic, to taki detal… idź już, musisz jeszcze sporo powtórzyć.
Przytulił mnie mocno i ucałował w czoło na pożegnanie, ale nie dałam się zwieść.
- Co wiesz o Armandzie? – spytałam. Zapytałam go nie tylko dlatego, że to właśnie musiałam uczynić w takiej sytuacji. Chciałam po prostu dowiedzieć się czegoś więcej o swoim ukochanym ojcu, który porzucił swe pisklę w tak perfidny sposób.
- Tyle, że zrobił ci to… - to mówiąc, Czarny Pan zawiesił głos. – I że był wampirem, który dużo podróżuje. Idź już. Chciałbym pojechać z tobą do tych Indii, ale mam teraz tyle spraw na głowie…
- Rozumiem – przerwałam mu. – Noto… powodzenia ze zdobyciem tej przepowiedni. Z pewnością jakoś ci pomogę, ale przecież jeszcze kiedyś zechcesz wezwać mnie podczas jakiejś ważnej lekcji.
Uśmiechnęłam się i zniknęłam. Pojawiłam się tuż przed wejściem do dormitorium Ślizgonów. Postanowiłam teraz nie dawać Draconowi pewności, że opuszczałam teren szkoły. Równie dobrze mogłam być w bibliotece, albo na małej pogadance z bratem w wierzy Gryddindoru.
Wypowiedziałam hasło, brzmiące teraz Kapciobomba i weszłam do środka. Przeszłam przez chłodny, oświetlony zielonymi światłami i stanęłam u progu salonu. Było tam teraz dość tłoczno i hałaśliwie, bo każdy powtarzał coś na egzaminy. Zaczęłam się nerwowo rozglądać, w poszukiwaniu Dracona. W końcu go odnalazłam. Siedział w fotelu przy końcu salonu, bardzo daleko od kominka, gdzie było najbardziej tłoczno i czytał jakąś książkę. Ruszyłam śmiało przez pokój, starając się nie wzbudzać niczyich podejrzeń, przekonując się w duchu, że nic złego nie zrobiłam. To wina Czarnego Pana, że oddawał te pocałunki.
Byłam już całkiem blisko drzwi do sypialni dziewczyn, kiedy Malfoy podniósł nagle głowę i spojrzał prosto na mnie. W jego oczach nie było nic innego oprócz ogromnej bryły lodu. Wyszczerzyłam do niego zęby i pomachałam ręką. Podeszłam do niego czym prędzej, a on zmierzył mnie wzrokiem.
- Znów byłaś u tego Croucha? – zapytał chłodnym tonem. Nie spodobał mi się sposób, w jaki wypowiadał nazwisko Barty’ego. Jakby uważał, że jest od niego gorszy. Tak, tylko że Draco nie otrzymał łaski służenia mojemu wujowi, tak jak Crouch.
- Nie, nie byłam u Barty’ego – odparłam, siadając na poręczy jego czarnego skórzanego fotela. – Byłam u kogoś innego.
Draco zaczął ze znudzenia wertować kartki podręcznika, którym okazała się książka do zaklęć.
- A mogę wiedzieć, u kogo? – spytał obojętnie.
- Domyśl się.
Malfoy odłożył książkę na bok, patrząc mi prosto w oczy.
- Byłaś u Croucha – stwierdził. – A skoro nie, to…
Zbliżył się do mnie, ujął mój podbródek, ale odsunęłam się od niego. Na jego twarzy pojawił się mściwy uśmiech satysfakcji, ale i odraza, ustępująca miejsca wściekłości.
- Och, on nie byłby zadowolony – rzekłam. – Bardzo by się zdenerwował.
Draco parsknął śmiechem. Nadal sądził, że mowa jest o Bartym, którego tego dnia dziś na oczy nie widziałam. Pomimo to nie przestawałam się uśmiechać.
- A co on by mi zrobił? – zadrwił Malfoy.
- Może twoja rodzina popadłaby u niego w niełaskę… - zaczęłam, udając, że się nad czymś zastanawiam. – Tak, Czarny Pan nie lubi, kiedy jednego dnia całuję się z dwoma mężczyznami.
Wstałam z poręczy fotela, jeszcze raz popatrzyłam na ogłupiałą minę Dracona i udałam się w podskokach do sypialni dziewczyn. Tam zawsze nikogo nie było o tej porze. Kiedy jednak weszłam do pokoju, który dzieliłam z pięcioma Ślizgonkami z piątej klasy, zauważyłam tam Sapphire, leżącą na podłodze i recytującą z pamięci formułki zaklęć.
- Cześć – odezwałam się, opadając na swoje łóżko. Sapphire spojrzałam w moją stronę, ale tylko skinęła lekko głową.
- Wiesz, wydaje mi się, że ostatnio oddaliłyśmy się od siebie – zauważyła. – Od czasu tej sprawy z Bartym…
Zaśmiałam się pod nosem, szukając w kieszeni różdżki.
- To moje życie – mruknęłam, bardzo skupiona na przetrząsaniu teraz tylnich kieszeni spodni. - Nic ci do tego, z nikim ślubu nie brałam.
Odnalazłam w końcu różdżkę w jednej z moich przepastnych kieszeni i zaczęłam nią wymachiwać w przeróżne, skąp likowane sposoby, zmuszając swoją poduszkę do wywlekania się na lewą stronę.
- Dziwna się zrobiłaś – ciągnęła Sapphire. – Jesteś teraz opryskliwa, cyniczna, drwisz ze mnie. Nie podoba mi się to.
Rzuciłam z hukiem różdżkę na podłogę, na co poduszka zatańczyła dziko na łóżku. Ja sama zerwałam się ze złości na nogi.
- A wiesz, jaki jest w tym problem? – warknęłam. – Nie potrafisz zaakceptować moich uczuć do Barty’ego, dlatego tak na mnie zawsze syczysz! Ja odpłacam ci się tylko pięknym za nadobne.
Usiadłam z powrotem na łóżku, dysząc ciężko. Twarz Sapphire była przez moment zalana gniewem, ale w końcu rozluźniła się trochę.
- Przepraszam – powiedziała cicho. – Powinnam to inaczej przyjąć.
Pokiwałam głową. Byłam pod wrażeniem tym, że Sapphire, jako rodowita Ślizgonka, potrafiła wypowiedzieć to magiczne słowo. Uśmiechnęłam się do niej.
- Chciałam ci to już kiedyś powiedzieć.. – zaczęłam, siadając obok niej na podłodze. – On ma kolczyk w…
Niezdarnym ruchem wskazałam na swoją pierś. Sapphire wybuchnęłam śmiechem. Nie było w tym nic śmiesznego. A może było? Nie ważne. Liczyła się tylko nasza przyjaźń. Cieszyłam się, że znów mam swoją kochaną Sapphire przy sobie. Była dla mnie jak Barty dla Czarnego Pana. No, tyle że ja nigdy bym jej nie chciała ukarać w taki sposób, w jaki to czyni Voldemort. Ale to też nie ważne.
~*~
Nad tym rozdziałem się napracowałam. Mniemam, że wyszedł mi całkiem znośnie xD Jest już późna pora, więc jeszcze tylko dedykacja dla Ciemnej Pani :* Ja spadam, muszę tylko dokończyć notkę na Riddle’a i spanko xD
margot14@onet.eu
OdpowiedzUsuń17 kwietnia 2009 o 22:47
Pierwsza!! xD
18 kwietnia 2009 o 14:37
UsuńGratuluję xD
~Lilly
Usuń18 kwietnia 2009 o 15:33
Gratulacje!
~Lilly
Usuń18 kwietnia 2009 o 17:36
Wiesz że pod ta nocią dałam Ci 31 komentów?
~Lilly
Usuń18 kwietnia 2009 o 17:37
32! Lubię liczby parzyste^^
margot14@onet.eu
OdpowiedzUsuń17 kwietnia 2009 o 22:48
Nieźle xD pierwszy raz jestem pierwsza :P u Ciebie to wyczyn xD ;) no więc wpadłam Cię powiadomić, a tu niespodzianka xD no więc nowa notka na dramione-draco-i-hermione i zaraz przeczytam Twoją :) Gonia :)
18 kwietnia 2009 o 14:38
UsuńNoo, to też się czuję zaszczycona xD
~Lilly
Usuń18 kwietnia 2009 o 15:34
Baaa a ja nigdy nie byłam…. ale może kiedyś… ehhh tam… nic nie szkodzi być 17…. przecież, co nie?
margot14@onet.eu
OdpowiedzUsuń17 kwietnia 2009 o 23:04
Noo… ciekawie, ciekawie. Dobry motyw z tym oswajaniem. Mały Książę jest piękny, uwielbiam go. A przyjaźń jest naprawdę ważna w życiu, bez niej byłoby tak pusto.. no więc odcinek niezły, no oczywiście nic do niego nie mam, oprócz tego, że napisałaś „wierzy” zamiast „wieży” przy tym, jak pisałaś, gdzie mogła być Soph (chodziło o wieżę Gryffindoru :P) ale się nie czepiam, żeby nie było xD po prostu chyba może pierwszy raz zwróciłam uwagę, że masz jakiś błąd :P trochę dziwne jest zachowanie Sophie, raz z jednym, raz z drugim… trzeci kochanek gdzieś się błąka… i jeszcze niedługo ten Rytuał ;) poplątanie z pomieszaniem, ale o to chodzi ;) no to dla odmiany tym razem się rozpisałam xD ciesz się, bo często może się to nie zdarzyć ;) Pozdrawiam – dramione-draco-i-hermione – Gonia :)
18 kwietnia 2009 o 14:40
UsuńAle żenada, taki błąd ortograficzny! Zaraz poprawiam! Dzięki, że mi go wskazałaś, sama bym się normalnie nie domyśliła, serio xD A ja nie powiedziałam, że Sophie będzie mieć tylko trzech kochanków… xD
~Lilly
Usuń18 kwietnia 2009 o 15:35
noooo a właśnie kiedy ten Rytuał?
19 kwietnia 2009 o 17:04
UsuńDziś xD
~Lilly
Usuń19 kwietnia 2009 o 17:25
Nie mogę się doczekać nexta^^
19 kwietnia 2009 o 17:47
UsuńNo, ale najpierw musi być egzamin i kłótnia z Draconem xD
~Cam.
OdpowiedzUsuń17 kwietnia 2009 o 23:39
Zachowanie Sophie jest po prostu rozbrajające. Mam nadzieję, że w następnym rozdziale będzie więcej Dracona, bo jego reakcja chyba jest bezcenna xD
18 kwietnia 2009 o 14:42
UsuńBędzie Draco, jego reakcja na temat Rytuału, itp. Ale w następnym odcinku chyba raczej dam już ten wypad do Indii, pojawi się jakiś nieśmiertelny, ale to nie będzie raczej Armand xD Muszę trochę się streścić, bo kolejna, tym razem polska „Moda na sukces” mi się tu zrobi xD
~Lilly
Usuń18 kwietnia 2009 o 15:36
Taaa draco dowie się o rytuale… i powie czemu nie możemy go razem spędzić? dziwnie zabrzmiało….
19 kwietnia 2009 o 17:50
UsuńMalfoy by z nią nie pojechał, jest zbyt mało taktowny xD I dla Sophie nie znaczy tyle, co Armand czy Barty. Ona jest sentymentalna, a Malfoy jest dla niej tylko kochankiem, nie jest do niego tak przywiązana, jak do Voldka np. xD
~Olka
OdpowiedzUsuń18 kwietnia 2009 o 00:23
Fajny rozdział.Podobał mi się…. Draco podejrzewa że Sophie go zdradza,ciekawe jaka będzie jego reakcja? Czekam na next.Pozdrawiam.
18 kwietnia 2009 o 14:43
UsuńWydaje mi się, że nie do końca rozumiesz znaczenie słowa „zdradzać”. Sophie nie zdradziła go fizycznie [jeszcze]. Choć, cóż, masz rację, psychicznie, to ona i Draco są raczej tylko znajomymi xD
~Lilly
Usuń18 kwietnia 2009 o 15:37
Reklama*-* Reakcja Draco na wieść o Rytuale? bezcenna… hihihi
18 kwietnia 2009 o 17:13
UsuńNajlepiej, jakby mu Sophie powiedziała: „Jedzie ze mną Barty, a później jakoś będę musiała wykorzystać swoją dorosłość, a Barty będzie pod ręką, więc…”
~Lilly
Usuń18 kwietnia 2009 o 17:16
aaa to też jest dobre^^… (nie mogłam się powstrzymać);*
~Mika
OdpowiedzUsuń18 kwietnia 2009 o 09:53
NO, NO… Draco, Barty, Voldemort… Wow… Jestem pod wrażeniem. Rewelacyjna notka, serio.Pozdrawiam
18 kwietnia 2009 o 14:44
UsuńDraco, Barty i Voldek, ale nie tylko xD Przecież nie poprzestanę tylko na trzech kochankach Sophie xD
~Lilly
Usuń18 kwietnia 2009 o 15:38
Wow to się ciekawie zapowiada^^
~Lilly
OdpowiedzUsuń18 kwietnia 2009 o 09:55
Siuuuper nocia!!!!!!!!!! Fajnie tak całować się z wujkiem? Śmiechowo normalnie. Mam ndzieję że kolejna notka już wkrutce i myślę że teraz powinien być wielki powrót Batry’iego… bo tak smutno tu bez niego… zrymowało się ^^Pozdrawiam;*
18 kwietnia 2009 o 14:45
UsuńTo Ty mnie się pytasz? Nie wiem, ja bym się z wujkiem nie całowała aż to dziwnie zabrzmiało, poza tym, Voldemort to przyrodni brat jej matki, bo mieli innych ojców, nieprawdaż? xD Sophie nie byłaby wtedy czystej krwi, gdyby Meropa [jej babka] miała z Tomem Riddle’em seniorem jeszcze Melanię xD
~Lilly
Usuń18 kwietnia 2009 o 15:31
No niby tak^^ ale Sophi ma radochę^^ no bo taaa czysta krew… może się pośmiać z czarnego pana^^ kiedy next?
18 kwietnia 2009 o 15:54
UsuńJutro xD I nie ma radochy, bo przecież dała mu swoją krew, gdy się odrodził. No, zaraz po Glizdogonie, ale później usunęła jego krew z Voldka i dała mu swoją xD Jakie to zmyślne xD
~Lilly
Usuń18 kwietnia 2009 o 17:08
poplątałam się ^^” ale to u mnie normalne… ^^
18 kwietnia 2009 o 17:10
UsuńEeetam xD Takie to proste, jak „M jak Miłość” xD
~Lilly
Usuń18 kwietnia 2009 o 17:17
Ja tam tego nie ogladam^^
18 kwietnia 2009 o 17:18
UsuńMoja babcia ogląda xD
~Lilly
Usuń18 kwietnia 2009 o 17:19
A moja ogląda modę na sukces…
18 kwietnia 2009 o 17:21
UsuńMoja też. Szaleje za Ridgem xD
~Lilly
Usuń18 kwietnia 2009 o 17:23
A ja tam się na tym nie znam… ja oglądam nie igraj z aniołem i czasami pierwszą miłość ale to żadkość
19 kwietnia 2009 o 17:03
UsuńJa jestem szaloną fanką Super Kina w TVN. Co piątek oglądam^^
~Lilly
Usuń19 kwietnia 2009 o 17:26
A oglądałam wczoraj horror na tvp2?
19 kwietnia 2009 o 17:47
UsuńNiee, wczoraj oglądałam z bratem na DVD Madagaskar 2 xD Jutro za to idę do kina na Lektora, jupi xD Zobaczymy, jak się spisze Ralph Fiennes xD Voldka jednak grał najlepiej xD
~kicyslawa
OdpowiedzUsuń18 kwietnia 2009 o 10:08
hehe, niezly rozdzialik XD ja to tez bym sie zastanawiala czy Voldzio mi dla zabawy gardla nie poderznie :DI ta oglupiala mina Dracona, jak to sobie wyobrazilam to o malo co nie udlawialam sie ze smiechu….! XD
18 kwietnia 2009 o 14:46
UsuńTak, mógł na przykład zrobić zeza xD I mu tak mogło zostać, byłby wtedy bardzo seksi xD
~Lilly
Usuń18 kwietnia 2009 o 15:39
ta seksi to by był jakby wyszedł przed puplicznośc rozebrał się do naga i krzyknął : bierzcie pukim gorącyy^^
18 kwietnia 2009 o 15:57
UsuńWyobraź sobie, jak mówi to Voldke w takim położeniu xD
~Lilly
Usuń18 kwietnia 2009 o 17:09
Śmiać się chcę prawie z krzesła spadłam ;P no dobra w kolejnej notce ma być humorowego, ok?
18 kwietnia 2009 o 17:11
UsuńW następnej notce to będzie Rytuał xD
~Lilly
Usuń18 kwietnia 2009 o 17:18
No i fajno… widzisz jak Ty ludziom potrafisz humor poprawić…!!!!Aż mi sie sprzątać zachciało^^
18 kwietnia 2009 o 17:20
UsuńSprzątać? Ty lepiej nie sprzątaj, tylko czytaj mój nowy rozdział na Riddle’u xD Miałam Voldkowi robić w tej notce na scp tatuaż, ale się rozmyśliłam. Jak myślisz, powrócić do tego? xD
~Lilly
Usuń18 kwietnia 2009 o 17:22
Tak i namaluj mu motyka^^
19 kwietnia 2009 o 17:01
UsuńJa się tam zastanawiałam nad Chińskim słońcem, bo Voldek ma chińską mordę, tak mi się to nagle skojarzyło xD
~Lilly
Usuń19 kwietnia 2009 o 17:27
A właśnie namalować mu na pleckach smoka Chińskiego
19 kwietnia 2009 o 17:45
UsuńA nie lepiej Hello Kity? xD
~Meg
OdpowiedzUsuń18 kwietnia 2009 o 11:13
Sophie mnie rozbraja. xD Jest po prostu świetna.! Najpierw się całuje z Draconem, potem z Bartym i wmiesza w to jeszcze Voldzia jako swojego kochaniutkiego wujcia. xD Po prostu mieszanka wybuchowa.! xD A Volduś mnie wkurza. Takie… zmiany nastroju mnie nie kręcą. Raz wredny dla Soph, a raz by ją całował aż do śmierci. Oj, coś tu nie gra. :)Kazirodztwem mi tu śmierdzi, no.! xDDAle rozdział i tak świetny. I to porównanie do Małego Księcia. Pięknie :***
18 kwietnia 2009 o 14:49
UsuńWiesz, kiedy zastanawiałam się nad adresem [siostrzenica-czarnego-pana], to napisałam tak, żeby było raczej krótko. Bo nie mogłabym napisać: przyrodnia-siostrzenica-czarnego-pana. Nie mogłabym pisać o siostrzenicy Voldka jak o jakimś bękarcie jakiegoś szlamy, nieprawdaż? xD
~Lilly
Usuń18 kwietnia 2009 o 15:32
Prawda!!!!
~Meg
Usuń19 kwietnia 2009 o 19:05
Och, no zgadzam się, zgadzam. xD
~Makotof
OdpowiedzUsuń18 kwietnia 2009 o 11:56
No,no brawo świetny rozdział i znowu ,,Voldziowy” :D i czego mi do szczęścia brak?aaa tak juz wiem Barty’ego :D błagam umieść go za jakiś krótki czas nawet jak ma sie kłucić z Sophie nawet niech go torturuje,ja poprostu mam niedobór Barty’ego we krwi xD Spada mi poziom Barty’ego i zaczynam wariować :D a w rozdziale z tym Voldziem i Sophie razem to było….Coś! naprawde lubie takie nowe doznania:D ale wolałabym Barty’ego w tej roli xO
18 kwietnia 2009 o 14:51
UsuńTak, i Voldzia jako przystawkę na koniec xD Nie byłoby wesoło. A teraz, Sophie ma i dobór Voldzia, trochę Dracona, a Barty będzie jutro xD
~Lilly
Usuń18 kwietnia 2009 o 15:40
A ja się tak za nim stęskniłam^^
18 kwietnia 2009 o 15:56
UsuńJeszcze go dużo będzie w następnych notkach xD
~Lilly
Usuń18 kwietnia 2009 o 17:09
Ale ja za nim taaak bardzo tęsknie….
18 kwietnia 2009 o 17:11
UsuńA nie tęsknisz za Caludią? Niektórzy tęsknią xD
~Lilly
Usuń18 kwietnia 2009 o 17:15
Ja tam wolę zdania z relacji damsko męskich… bo sa extra… a Claudia jest nawet spoko^^ tylko że i tak wolę Barty’ego @_@
18 kwietnia 2009 o 17:15
UsuńWeź, przecież Claudia nie pociąga Sophie w sposób, no wiesz… xD Spać z nią przecież nie będzie xD
~Lilly
Usuń18 kwietnia 2009 o 17:21
Ale nie o to mi chodzi… aż wodę wyplułam… chodzi mi że wolę czytać rozmowy damsko męskie…
19 kwietnia 2009 o 17:06
UsuńNo tak… poza tym, Claudia jest duchem, czyli raczej jest też nienamacalna xD
~Lilly
Usuń19 kwietnia 2009 o 17:28
No prawda… chciałabym żeby Claudia zrobiła coś głupiego i śmiesznego… byłoby fajnie
~Ciemna Pani
OdpowiedzUsuń18 kwietnia 2009 o 12:03
Bomba!!! Idealny sposób na rozpoczęcie dnia : Przeczytanie świetnego rozdziału, i na dodatek dedykacja dla mnie. Szkoda tylko że nie opisałaś miny Malfoy’a. Daję 6/6
18 kwietnia 2009 o 14:52
UsuńA więc, mina Malfoya miała charakter głupkowaty, miał zeza, niewyleczonego zęba i idiotyczną fryzurę. To już opis całej jego głowy xD
~Lilly
Usuń18 kwietnia 2009 o 15:41
muyahahaha (śmiech pasychopaty)
18 kwietnia 2009 o 17:09
UsuńNie wiesz może, czy Voldek nosi buty? Albo lepiej. Czy nosi bieliznę? xD
~Lilly
Usuń18 kwietnia 2009 o 17:12
co to butów to nosi… a co do bielizny???? hmmmm nie wiem nie przyglądałam sie mu… ale raczej tak… (a do tego stopy mu śmierdzą- to Emi pisała^^) Nie wiem… trzeba go będzie rozebrać i się stwierdzi… no chyba że Sophie zobaczy go jak z łazienki w samych gaciach będzie wychodził ^^
18 kwietnia 2009 o 17:15
UsuńNosi buty, widziałam w 5 części podczas walki jego i Dumbla xD I nogi mu NIE ŚMIERDZĄ! Bo on się myje, jak sama trafnie zauważyłaś, że wychodził z łazienki xD Co myślisz o tatuażu, żeby mu zrobić na pleckach np Nagini xD
~Lilly
Usuń18 kwietnia 2009 o 17:24
Nie za małe ma plecy na Nagini?
~Ciemna Pani
Usuń18 kwietnia 2009 o 18:29
Najlepiej zrób jej na plecach węża. Nie będą mieli problemu z narysowaniem łusek…
~Ciemna Pani
Usuń18 kwietnia 2009 o 18:29
Najlepiej zrób jej na plecach węża. Nie będą mieli problemu z narysowaniem łusek…
~Lilly
Usuń19 kwietnia 2009 o 08:02
czemu?
~Ciemna Pani
Usuń19 kwietnia 2009 o 12:03
bo będzie miała własne XD
19 kwietnia 2009 o 17:08
UsuńMłodzież? Ach, te dzieci… xD
~Lilly
Usuń19 kwietnia 2009 o 17:29
hahaha
~Ciemna Pani
Usuń18 kwietnia 2009 o 18:35
Zauważyłaś, że jak wczoraj się rozgadałyśmy, to teraz wszyscy tak robią? Ech ta młodzież…XD
~Lilly
Usuń19 kwietnia 2009 o 08:03
No ale takie gadanie przez komentowanie jest przydatne…
alice35@onet.eu
OdpowiedzUsuń18 kwietnia 2009 o 12:45
vov!!! Bijesz rekordy, kochana. Znów jeden z najlepszych rozdziałów!!!
18 kwietnia 2009 o 14:52
UsuńDziękuję, też tak sądzę xD Co prawda, nie należę do osób próżnych, ale siedziałam nad tym rozdziałem dobre trzy godziny xD
~Lilly
Usuń18 kwietnia 2009 o 15:43
3? o Matko Święta i Genowefo! dłuuugo… al e ja stawiałam, że pisałas 5…. no bylam blisko ;P
18 kwietnia 2009 o 15:53
UsuńNom, ale ja średnio piszę rozdział 2 godziny 30 minut. Jak piszę trzy godziny, to potem na drugi dzień nie mogę na kompa. Spieszyłam się wczoraj, jak nie wiem co, bo chciałam dziś dodać newsa na Riddle’a xD
~Lilly
Usuń18 kwietnia 2009 o 17:13
Ale i tak się cieszę że dodajesz codziennie lub co 2-3 dni… bo jest co czytac…
18 kwietnia 2009 o 17:16
UsuńNom, ja dodaje co 2 dzień, chyba że mam szlaban xD I nogi Voldkowi wcale nie śmierdzą, przeciwnie, codziennie bierze kąpiele w kozim mleku xD
~Lilly
Usuń18 kwietnia 2009 o 17:26
Zupełnie jak ta królowa egipska^^ jak on miała na imię… ooo kleopatra^^
19 kwietnia 2009 o 17:10
UsuńKleopatra? Egipt? Kobieto, ja tu o magii gadam, a Ty mi z Egiptem wyjeżdżasz… Aż się poplułam xD
~Lilly
Usuń19 kwietnia 2009 o 17:31
heh… masz chusteczkę
19 kwietnia 2009 o 17:54
UsuńLepiej wytrzyj mi monitor xD
~Claudia
OdpowiedzUsuń18 kwietnia 2009 o 17:30
Buuuu! Gdzie jest Claudia?! A z Sophie się zrobiła latawica xDD I nie zaprzeczaj xD No, żeby z Voldziem…. Teraz to już przesadziłaś. Nie żeby mi się nie podobało xDD Ale to naprawdę za dużo. Jeszcze może ją zeswatasz z Armandem?
19 kwietnia 2009 o 17:11
UsuńWiesz, wczoraj się zastanawiałam, czy by Sophie się z Voldziem nie przespała, ale mają jeszcze czas, nieprawdaż? A co do Armanda… to jakbyś zgadła xD
~Lilly
Usuń19 kwietnia 2009 o 17:32
Ale śmiechowo by było … Sophie i Voldzio przed rytuałem…
~Lilly
OdpowiedzUsuń18 kwietnia 2009 o 17:33
Wiesz co jakprzeczytałam p oraz pierwszy tytuł rozdziału to myślałam że kupiłas sobie fretkę i ją osfoiłam… dobra spadam paaaa ;*
19 kwietnia 2009 o 17:12
UsuńOswoiła sobie Voldka, bo to takie nieporadne jak zwierze xD
~Lilly
Usuń19 kwietnia 2009 o 17:34
taaa zwierze z rodzaju człowieków „homo sapiens”
~Lilly
OdpowiedzUsuń18 kwietnia 2009 o 17:34
To jeszcze 1 koment zaukrąglę nim do 5900
19 kwietnia 2009 o 17:12
Usuń~Lilly
OdpowiedzUsuń18 kwietnia 2009 o 17:42
Tyle razy Ci pisałam i czytam bloga a nie dodałam cię do linek sorki^^ Wybaczysz?http://magic-and-charm.blog.onet.pl/MÓJ BLOG NIE JEST IDEALNY I CHCE ZMIENIĆ SZABLON I NAPISAĆ SAMA NEXTA KTÓREGO NIE BYŁO CHYBA OD 3 TYGODNI ALE CÓŻ TAM…
19 kwietnia 2009 o 17:13
UsuńWiem, mój też nie jest ideał. A ja mam Cię w linkach? Na wszelki wypadek dodam jeszcze raz xD
ewcia127@onet.eu
OdpowiedzUsuń18 kwietnia 2009 o 17:56
i teraz 5904Lilly
19 kwietnia 2009 o 17:14
UsuńI 5923 xD
~Lady Sensitive
OdpowiedzUsuń18 kwietnia 2009 o 20:13
O kurczę. Ciekawe, co tym razem powie Malfoy :D Cieszę się, że Sophie i Sapphire znów się przyjaźnią. XDO, świetnie, idę na drugiego Twojego bloga XD czekałam i czekałam na notkę i się doczekałam :DPozdrawiam :*zgubiony-pamietnik.blog.onet.plludicrous-love.blog.onet.pl
19 kwietnia 2009 o 17:15
UsuńNoto doczekasz się też na Selene, mam już gotowe 4 rozdziały, więc tylko dodawać i informować xD
~Lilly
Usuń19 kwietnia 2009 o 17:35
Dodaj wszystkie na raz^^
19 kwietnia 2009 o 17:49
UsuńTak, pewnie, od razu całą historię dodam xD
~Ciemna Pani
OdpowiedzUsuń18 kwietnia 2009 o 21:16
Nowa nota na trzynajlepszeprzyjaciolki.blog.onet.plWejdź i przeczytaj!
izuniaa22@op.pl
OdpowiedzUsuń19 kwietnia 2009 o 14:14
Hej!Zapraszam Cię na nową notkę na http://www.ludicrous-love.blog.onet.pl!Pozdrawiam :*Lady Sensitivezgubiony-pamietnik.blog.onet.plludicrous-love.blog.onet.pl
Cam_
OdpowiedzUsuń19 kwietnia 2009 o 18:39
Na http://www.cameron-riddle.blog.onet.pl ukazał się nowy rozdział. Zapraszam.