***
Odwróciłam się jak na komendę. Tą obelgę wykrzyknęła Pansy Parkinson. Prawdę mówiąc, to spodziewałam się, że ją zobaczę.
-Co do mnie powiedziałaś? – spytałam, siląc się na spokój. Że też moje różdżka musiała zostać w dormitorium!
-Powiedziałam, że jesteś ZDZIRĄ – warknęła Pansy. Uniosłam brwi.
-W dziwny sposób okazujesz swoją zazdrość – prychnęłam i spojrzałam na Dracona. Jego twarz nic nie wyrażała. Patrzył na Pansy, która zarumieniła się lekko.
-Przeproś ją – powiedział, przerywając chwilę krępującego milczenia.
-Ani myślę – odpowiedziała mopsica. Już otwierałam usta, aby coś jej odpowiedzieć, ale drzwi do Wielkiej Sali otworzyły się i weszli reprezentanci. To oni zawsze rozpoczynali tańce. Odnalazłam wzrokiem Harry’ego. Minę miał nietęgą. Natomiast Parvati wyglądała na najszczęśliwszą dziewczynę w szkole. Gdy zagrała muzyka, a cztery pary zaczęły tańczyć [Harry’emu szło fatalnie], Dumbledore zawołał:
-Proszę na parkiet!
-Mogę cię prosić? – spytał mnie Draco. Nie odpowiedziałam, bo Malfoy pociągnął mnie już na środek sali. Za nami ruszył Neville i Ginny. Podziwiam odwagę Longbottoma, bo myślałam, że pójdzie z babcią ^^
Szybko dołączyły do nas inne pary. Ponownie rozległ się głos Dumbledore’a:
-ODBIJAMY!
-Myślałem, że cię dobrze znam – powiedział Vipi – Myślałem, że nienawidzisz Malfoya!
-Bo tak jest…
-ODBIJAMY!
-Zobacz, kogo sobie Draco odbił – poinformował mnie Zabini. Zerknęłam we wskazaną przez niego stronę. Malfoy tańczył teraz z Pansy.
-Nazwała mnie zdzirą, bo Malfoy dał jej kosza, ale może myśli, że ma u niego szansę… - mruknęłam.
-ODBIJAMY!
-Stęskniłaś się? – spytał Draco.
-Chciałbyś – warknęłam – Myślałam, że gardzisz Parkinson! Ale jak widzę, mój honor nic dla ciebie nie znaczy!
-Mylisz się – odpowiedział Draco. Po kilku minutach pod ścianami pojawiło się całe mnóstwo małych stolików. Malfoy poprowadził mnie do jednego z nich. Odsunął mi krzesło, bym mogła usiąść i sam zajął miejsce naprzeciwko mnie.
-Od kiedy z ciebie to taki dżentelmen? – spytałam.
-Ja j e s t e m dżentelmenem – odrzekł, biorąc moją rękę. Szybko chwyciłam kartę i zaczęłam przerzucać kartki, w poszukiwaniu drinków. Gdy znalazłam cel moich poszukiwań, przede mną zmaterializował się kieliszek z ognistą whisky.
-Nie wiesz, w co się pakujesz, idąc ze mną na bal – powiedziałam, nadal przerzucając kartki.
-Dlaczego?
-Bo czasem lubię sobie wypić – odpowiedziałam, upijając trochę ze szklanki – Może nie tak do nieprzytomności… Nie wierzę, że Dumbledore zgodził się na umieszczanie alkoholu na karcie. Przecież w końcu to jest szkoła, a nie bar… ale to jego problem…
Przechyliłam kieliszek i wypiłam do dna, po czym wzdrygnęłam się. Draco przez cały czas przyglądał się mi z największym zainteresowaniem. Przede mną pojawiła się kolejna szklanka z ognistym whisky. Gdy i ją osuszyłam, a przede mną zmaterializował się już trzeci kieliszek z pomarańczowym trunkiem, Draco złapał mnie za nadgarstek.
-Opanuj się, dopiero początek balu – powiedział, wypijając za mnie whisky. Zamówiliśmy coś do jedzenia, po czym znów Draco poprowadził mnie na parkiet. Fatalne Jędze wyszły na lodową scenę, czemu towarzyszył ogłuszający wrzask dziewczyn [fanek] tego zespołu. Przewróciłam oczami.
Po godzinie, Fatalne Jędze zeszły ze sceny. Spojrzałam na wielki zegar, wiszący tuż nad drzwiami. Była dopiero 21:30, ludzie, mamy się tu bawić bez muzyki? Odpowiedź na moje pytanie przyszła szybciej, niż zdążyłam cokolwiek pomyśleć.
-A teraz powitajmy gromkimi brawami naszą gwiazdę, Sophie! – zawołał Dumbledore. Rozległy się oklaski. Odnalazłam wzrokiem Dumbledore’a. Dyrektor patrzył na mnie. Czyżby on oczekiwał ode mnie DARMOWEGO koncertu? Uniosłam brwi, a Dumbledore wskazał ręką na scenę. Przewróciłam oczami i wyszłam na lodowe stopnie, prowadzące na szerokie podium. Zielona suknia gdzieś wyparowała, a na jej miejscu pojawiła się moja szata Śmierciożercy. Z nikąd pojawiło się 7 małych ludzików, mniejszych od gnomów, które zajęły miejsce na moich ramionach. Muzyka zagrała, a ja poczułam lekką tremę… Ale nie mogłam zrobić z siebie pośmiewiska. Niech Parkinson zobaczy, że jestem od niej o wiele więcej warta:
-Ladies up In here tonight | Panienki stańce tu dziś wieczorem
No Wight, no Wight | Nie walczcie, nie walczcie
We got refugees up in here | Mamy tu uchodźców
No fight, no fight | Nie walczcie, nie walczcie
I never really knew that she could dance like this | Nie wiedziałem, że ona tak potrafi tańczyć
She makes a man wants to speak Spanish | Sprawia, że każdy mężczyzna chce mówić po hiszpańsku
Como se llama, bonita, mi casa, su casa | Como se llama, bonita, mi casa, su casa
Oh baby when you talk like that | Kochanie, gdy tak mówisz
You makes a woman go mad | Sprawiasz, że kobieta szaleje
So be wise and keep on | Więc bądź mądry i kontynuuj
Reading the sings of my body | Czytaj znaki mojego ciała
And I’m on tonight | Jestem dziś wieczorem
You know my hips don’t lie | Wiesz, że moje biodra nie kłamią
And I’m starting to feel it’s right | I zaczynam czuć się świetnie
All the attraction, the tension | Cała atrakcja, napięcie
Don’t you see baby, this is perfection | Nie widzisz tego, kochanie, to jest perfekcja
Hey Girl, I can see your body moving | Hej dziewczyno, widzę ruchy twojego ciała
And it’s driving me crazy | Które powodują, że szaleję
And I didn’t have the slightest idea | I nie miałem nigdy takich śmiałych myśli,
Until I saw you dancing | Dopóki nie zobaczyłem jak tańczysz
And when you walk up on the dance floor | A kiedy chodzisz po parkiecie
Nobody cannot ignore the way you move your body, girl | Nikt nie może zignorować ruchów twojego ciała, dziewczyno
And everything so unexpected – the way you right and left it | A wszystko tak niespodziewane - sposób prostowania i zostawiania
So you can keep on talking it | Więc tak się kołysz
I never really knew that she could dance like this | Nie wiedziałem, że ona tak potrafi tańczyć
She makes a man want to speak Spanish | Sprawia, że każdy mężczyzna chce mówić po hiszpańsku
Como se llama, bonita, mi casa, su casa | Como se llama, bonita, mi casa, su casa
Oh baby when you talk like that | Kochanie, gdy tak mówisz
You makes a woman go mad | Sprawiasz, że kobieta szaleje
So be wise and keep on | Więc bądź mądry i kontynuuj
Reading the sings of my body | Czytaj znaki mojego ciała
And I’m on tonight | I jestem tego wieczoru
You know my hips don’t lie | Wiesz, że moje biodra nie kłamią
And I am starting to feel you boy | I zaczynam czuć to, co ty, chłopcze
Come on lets go, real show | Chodź, poddaj się, naprawdę wolno
Don’t you see baby asi es perfecto | Don't you see baby asi es perfecto
Oh I know I am on tonight my hips don’t lie | Jestem dziś wieczorem, Wiesz, że moje biodra nie kłamią
And I am starting to feel it’s right | I zaczynam czuć się świetnie
All the attraction, the tension | Cała atrakcja, napięcie
Don’t you see baby, this is perfection | Nie widzisz tego, kochanie, to jest perfekcja
Oh boy, I can see your body moving | Chłopcze, widzę jak się ruszasz
Half animal, half man | Jak pół-zwierzę, pół-człowiek
I don’t, don’t really know what I’m doing | Nie wiem, naprawdę nie wiem, co robię
But you seem to have a plan | Ale ty chyba msz jakiś plan
My will and self restraint | Moja wola i osobowość są ograniczone
Have come to fail now, fail now | Musiały się poddać, poddać
See, I am doing what I can, but I can’t so you know | Widzisz, robię co mogę, ale tak nie potrafię, wiesz
That’s a bit too hard to explain | To zbyt trudne, żeby wyjaśnić
Baila en la calle de noche
Baila en la calle de dia
Baila en la calle de noche
Baila en la calle de dia
I never really knew that she could dance like this | Nie wiedziałem, że ona tak potrafi tańczyć
She makes a man want to speak Spanish | Sprawia, że każdy mężczyzna chce mówić po hiszpańsku
Como se llama, bonita, mi casa, su casa | Como se llama, bonita, mi casa, su casa
Oh baby when you talk ilike that | Kochanie, gdy tak mówisz
You know you got me hypnotized | Sprawiasz, że kobieta szaleje
So be wise and keep on | Więc bądź mądry i kontynuuj
Reading the sings of my body | Czytaj znaki mojego ciała
Senorita, feel the conga, let me see you move like you come from Colombia | Senorita, poczuj conga, niech zobaczę jak się poruszasz niczym z Kolumbii
Mira en Barranquilla se baila asi it!
Mira en Barranquilla se baila asi
Yeah | Tak
She's so sexy every man's fantasy a refugee like me back with the Fugees from a 3rd world country | Ona jest taka seksowna, fantazja każdego mężczyzny uchodzi, jak ja wracający do The Fugees z kraju Trzeciego Świata
I go back like when 'pac carried crates for Humpty Humpty | Wracam jak paczki trzymane w skrzyni dla Humpty Humpty
I need a whole club dizzy | Potrzebuję całego klubu, który zawróci mi w głowie
Why the CIA wanna watch us? | Czemu CIA chce na nas patrzeć?
Colombians and Haitians | Kolumbijczycy i mieszkańcy Haiti
I ain't guilty, it's a musical transaction | Nie jestem winny, to muzyczna tranzakcja
No more do we snatch ropes | Wiecęj już nie chwytamy liny
Refugees run the seas 'cause we own our own boats |
Uchodźcy uciekają przez morza, bo mają swoje własne łodzie
I'm on tonight, my hips don't lie | Jestem tego wieczora, moje biodra nie kłamią
And I'm starting to feel you boy | I zaczynam czuć to, co ty, chłopcze
Come on let's go, real slow | Chodź, poddaj się, na
Baby, like this is perfecto | Kochanie, to jest jak perfecto
Oh, you know I am on tonight and my hips don't lie | Jestem dziś wieczorem wiesz, że moje biodra nie kłamią
And I am starting to feel it's right | I zaczynam czuć się świetnie
The attraction, the tension | Cała atrakcja, napięcie
Baby, like this is perfection | Nie widzisz tego, kochanie, to jest perfekcja
No fighting | Bez walki
No fighting | Bez walki
Gdy muzyka ucichła, skłoniłam się nisko, czemu towarzyszyły brawa i krzyki. Pomimo bisu, skłoniłam się jeszcze raz, moja kreacja znów pojawiła się na swoim miejscu, a ja powiedziałam:
-Powitajmy ponownie Fatalne Jędze!
Fatalne jędze weszły na scenę i znów zaczęły grać. Przez kilka minut tańczyłam z Draconem, aż do momentu, gdy Sapphire mnie zaczepiła:
-Profesor Snape chce z tobą mówić… Podobno bardzo ważne…
Westchnęłam o podeszłam do Snape’a, stojącego w kącie Sali i rozmawiającego cicho z Karkarowem.
-Chciałeś mnie widzieć, profesorze? – spytałam, świdrując wzrokiem Karkarowa.
-Tak – odpowiedział – Właśnie dostałem sowę od Glizdogona.
Uniosłam brwi.
-Czarny Pan pragnie cię widzieć – dodał, prawie nie poruszając wargami. Karkarow poruszył się niespokojnie.
-Może pójdziemy w bardziej… eee… ustronne miejsce? – zaproponował Karkarow, nerwowo rozglądając się po sali. Poszliśmy więc na błonia.
-A więc? – spytałam od razu – Czarny Pan chce mnie widzieć? Dlaczego?
-Nie podał mi powodów – odparł cicho Snape.
-Świetnie – powiedziałam – Muszę dostać nowe rozkazy, no i podać mu informacje, dotyczące tego Turnieju… O co chodzi, Igorze?
Karkarow jeszcze raz obejrzał się za siebie i wychrypiał:
-Musimy porozmawiać o czymś ważniejszym… On nas wzywa… Czarny Pan…
-Oh, daj spokój, nie rozumiem, o co tyle zamieszania, Igorze – przerwał mu Snape.
-Severusie, nie udawaj, że nic się nie dzieje! – wyszeptał przerażony Karkarow. – Sophie, ty mu przemów do rozsądku… To się staje coraz bardziej oczywiste, nie przeczę, że zaczyna mnie to niepokoić…
Wyszliśmy zza zakrętu. Severus wyciągnął różdżkę i zaczął nią smagać gałęzie krzaków róż. Nagle spod jednego krzaka umknęły jakieś ciemne kształty.
-Fawcett, Huffelpuff traci przez ciebie 10 punktów! – krzyknął Snape do dziewczyny, za którą wybiegł jakiś chłopak – Ravenclaw też 10 punktów, Stebbins! – dodał – A wy co tu robicie? – Ryknął na Harry’ego i Rona, kiedy zobaczył ich przed sobą.
-Spacerujemy – odpowiedział Harry – to chyba nie jest sprzeczne z prawem?
-No to spacerujcie! – warknął Snape, przyspieszając kroku.
-To nie jest normalne, Igorze! – syknęłam, gdy Harry i Ron zniknęli nam z oczu. – Severus ma rację, nie powinieneś się tym przejmować! Przecież gdyby coś się działo, wiedziałabym o tym pierwsza! Poza tym, ustaliliśmy, że nie zrobi nic bez mojej wiedzy i zgody.
Karkarowa to chyba trochę uspokoiło.
-Skoro tak… chyba wrócę do zamku – powiedział i odwrócił się w stronę szkoły.
-Ja też – dodałam – Trochę się to wydaje podejrzane, że o tej porze spotykam się tu z wami…
Ja też się odwróciłam i szybkim krokiem wróciłam do Wielkiej Sali. Odnalazłam Dracona i przywołałam na twarz uśmiech.
-Czego ten nietoperz od ciebie chciał? – spytał podejrzliwie Malfoy.
-Przestań! – warknęłam – Snape jest w porządku! I czy to ważne, czego ode mnie chciał?
-Mi możesz powiedzieć – odpowiedział Malfoy. Zawahałam się.
-Wuj chce mnie widzieć – odrzekłam w końcu. Usiedliśmy przy fontannie, gdzie siedzieli już Harry i Ron.
-Powiedz mi… czy ten twój wuj… - zaczął Draco, ale pojawiła się Hermiona, która mu przerwała:
-Czyżby wielki arystokrata, książę Slytherinu, nic nie wiedział o rodzinie swojej dziewczyny? Co, Malfoy, nie wiesz nawet, kim on jest? Kto jak kto, ale TY powinieneś całkiem dobrze go znać, w końcu to qmpel twojego ojca, no nie?
Spłonęłam rumieńcem. Draco miał głupią minę, ale natychmiast się opanował.
-Wiem, oczywiście, że wiem… - mruknął. – Chodź, Sophie…
Pociągnął mnie do najbliższego stolika, gdzie zamówiliśmy piwo kremowe.
-Powiesz mi w końcu… - zaczął Draco. – Kim ten… Tom jest?
Uśmiechnęłam się kpiąco i pogładziłam długim palcem swoje lewe przedramię.
-Chcesz mi powiedzieć, że to Czar…
-Cicho – syknęłam, nadal się uśmiechając – Chyba nie chcemy, żeby ktoś się o tym dowiedział, prawda?
-Naturalnie – odpowiedział, trochę zbity z tropu – Wiesz co… chyba muszę pogadać z Blaise’em… Poczekaj na mnie…
Wstał i szybkim krokiem podszedł do Zabini’ego. Ja też wstałam i usiadłam na brzegu fontanny obok Rona i Harry’ego. Znów pojawiła się Hermiona.
-Ale gorąco – odezwała się – Wiktor poszedł przynieść coś do picia, dołączycie do nas?
-Nie dołączymy do ciebie i do W i k t o r a - warknął Ron – Jeszcze nie poprosił cię, żebyś mówiła do niego Wiki?
-O co ci chodzi, Ron? – zdziwiła się Miona.
-A ty zacznij mówić do Malfoya ‘Dracuś’’ to upodobnisz się do tej mopsicy Parkinson – dodał Ron. Hermiona zerwała się z miejsca.
-Co to miało niby znaczyć, co? – warknęłam, wstając.
-Obie bratacie się z wrogami! – krzyknął Ron. Harry najwyraźniej nie chciał się odzywać. Hermiona ukryła twarz w dłoniach i wybiegła z sali. Rzuciłam Ronowi nienawistne spojrzenie i pobiegłam za nią.
-Hermiona! Hermi! – zawołałam. Zastałam Mionę zapłakaną, siedzącą na schodach, prowadzących na pierwsze piętro.
-Jak on mógł tak powiedzieć! – wychrypiała Hermiona.
-Nie przejmuj się nimi – powiedziałam – Ron jest po prostu zazdrosny… Nie warto sobie nimi psuć humoru, chodź.
Zaprowadziłam ją do Wielkiej Sali, gdzie oddałam ją Krumowi. Ludzie już powoli zbierali się do wyjścia. Odnalazłam Dracona i spytałam:
-Chyba nie powiedziałeś Zabini’emu o moim małym sekrecie?
-Chodźmy – odpowiedział Malfoy i wyszliśmy z sali.
-Pansy pytała mnie, czy nie chciałbym iść z nią na ten bal – powiedział Draco, gdy weszliśmy do salonu Ślizgonów.
-Tak, wiem – odpowiedziała. – No to… dobranoc…
Pocałowałam go w policzek i poszłam do sypialni dziewczyn.
***
Mam nadzieję, że rozdział się podobał. Wg mnie jest całkiem udany, jak poprzedni xD New już za 2 dni.
malgosk_a@vp.pl
OdpowiedzUsuń28 sierpnia 2008 o 14:05
Supper ;) Czekam na next ^^Emily H.
29 sierpnia 2008 o 11:14
UsuńNews już jutro, poinformuję Cię xD
Cameron_Riddle
OdpowiedzUsuń28 sierpnia 2008 o 14:07
Nie jest zbyt długi?! To jeden z najdłuższych rozdziałów! Całkiem fajny xD Ciekawe co chce Voldemort od Sophie ^^ Pozdrawiam
29 sierpnia 2008 o 11:15
UsuńEee tam, wg mnie krótszy od poprzedniego xD nom, ale dłuższy od tych pierwszych. A może Voldek po prostu się stęsknił za swoją siostrzenicą ? xD
Beautyy_
OdpowiedzUsuń28 sierpnia 2008 o 14:33
Heey ;** Fajny rozdział – By.xx.pl ;**
29 sierpnia 2008 o 11:15
UsuńDziękuję xD
Beautyy_
OdpowiedzUsuń28 sierpnia 2008 o 14:33
Heey ;** Fajny rozdział – By.xx.pl ;**
29 sierpnia 2008 o 11:15
UsuńThx xD
alina1996@onet.eu
OdpowiedzUsuń28 sierpnia 2008 o 14:38
Hej wpadnij na http://www.piotrkupichazespolfeel.blog. onet.pl , http://www.pola-i-feel.blog.onet.pl i na http://www.nastolatka-artystka-i-fanka. blog.onet.pl skomentuj. :)
29 sierpnia 2008 o 11:17
UsuńNieźle… ale masz tych blogów… Mi by się nie chciało tyle prowadzić xD Ehm, nie obraź się, ale nie przepadam za Feel… postaram się skomentować, ale nie lubię Feel xD
~Gonia
OdpowiedzUsuń28 sierpnia 2008 o 14:42
No ładnie, ładnie ci to wychodzi :) I całkiem ciekawe… no zobaczymy, o będzie potem. Pozdrawiam – dramione-draco-i-hermione
29 sierpnia 2008 o 11:17
UsuńThx =) czekam na news u Ciebie xD
~dream - toxic
OdpowiedzUsuń28 sierpnia 2008 o 14:48
ładnie ładnie a tak go nienawidziła xDpozdro
29 sierpnia 2008 o 11:18
UsuńLudzie się zmieniają xD
~dream - toxic
OdpowiedzUsuń28 sierpnia 2008 o 14:49
nawet nie waż sie przestać pisać
29 sierpnia 2008 o 11:18
UsuńNie ważę xD planuję zrobić drugi blog z opkami, ale nie wiem, czy wypali xD
~KsiężniCzka
OdpowiedzUsuń28 sierpnia 2008 o 14:55
Zaczepisty rozdział ;)Zapraszam na http://moja-prawdziwa-powiesc.blog.onet.pl/
29 sierpnia 2008 o 11:19
UsuńNew? Spoko, wpadnę xD
~KsiężniCzka
OdpowiedzUsuń28 sierpnia 2008 o 14:55
Zaczepisty rozdział ;)Zapraszam na http://moja-prawdziwa-powiesc.blog.onet.pl/
29 sierpnia 2008 o 11:20
UsuńHehe, nie wiem, czy wyrobię się z odpowiedziami… xD
~Motylek
OdpowiedzUsuń28 sierpnia 2008 o 15:49
Fajnie tu masz. Ja jestem z http://www.severus-snape-nauczycie,.blgo.onet.pl Jak znajde chwilke to przeczytam twój blog. Mam do Ciebie proźbę. Pomóz mi przekonac Cam, żeby jurto napisała nowy rozdział.
29 sierpnia 2008 o 11:24
UsuńNapisała newsa dziś xD Może jutro też napisze? Przekonaj ją, bo mnie się jakoś nie udaje xD
~Aliney
OdpowiedzUsuń28 sierpnia 2008 o 16:00
Świetny ;)))) Dziękuje za to że powiedziałaś mi o tych literkach, ja też właśnie tak myślałam że są za jasne i miałam właśnie je zmieniac ;))) i zmieniłam . Pozdrawiam cieplutko. Świetny dział i sliczny szablonik…de-d.xx.pl
29 sierpnia 2008 o 11:25
UsuńNie ma focha za słowa krytyki? Whohoho, miło mi to słyszeć xD
~Aliney
OdpowiedzUsuń28 sierpnia 2008 o 16:00
Świetny ;)))) Dziękuje za to że powiedziałaś mi o tych literkach, ja też właśnie tak myślałam że są za jasne i miałam właśnie je zmieniac ;))) i zmieniłam . Pozdrawiam cieplutko. Świetny dział i sliczny szablonik…de-d.xx.pl
29 sierpnia 2008 o 11:26
UsuńDziękuję xD Jesteś jedną z nielicznych osób, które się nie obrażają za spam xD
~blanikx
OdpowiedzUsuń28 sierpnia 2008 o 16:29
Świetne opowiadanka przeczytaj moje;)http://marzenia-tajemnica-smierc.blog.onet.pl/
29 sierpnia 2008 o 11:27
UsuńPrzeczytałam i jest spoko xD
~Gwiazdeczka*
OdpowiedzUsuń28 sierpnia 2008 o 17:08
świetnie!!!Jestem pod wrażeniem jak piszesz,podobało mi się zwłaszcza ten odbijany,super,pozdrawiam
29 sierpnia 2008 o 11:27
UsuńMiło mi to słyszeć xD
~Olka
OdpowiedzUsuń28 sierpnia 2008 o 17:54
Fajny.Nie jest za długi,napisałaś nawet piosenkę i ją przetłumaczyłaś……bardzo ładnie.Czekam na następny.
29 sierpnia 2008 o 11:28
UsuńNom, z tą piosenką było najwięcej problemu, bo strasznie to było czasochłonne. Ale jednak jakoś się wyrobiłam xD
Cameron_Riddle
OdpowiedzUsuń29 sierpnia 2008 o 09:07
Hej! Serdecznie zapraszam na nowy rozdział na http://www.cameron-riddle.blog.onet.pl , pt. „Miłość to zaufanie” :) Zachęcam do przeczytania i skomentowania
29 sierpnia 2008 o 11:29
UsuńA jednak… Ja Cię nie potrafię przekonać, więc zrobi za mnie to ktoś inny xDDD
~Brooke Davis
OdpowiedzUsuń29 sierpnia 2008 o 09:33
Poprostu świetny odcinek;] Sophia tak nienawidziła Draco a teraz poszła z nim na bal;];] one-tree-hill
29 sierpnia 2008 o 11:29
UsuńNom, ale to nie zmienia faktu, że go nienawidzi xD za tą szlamę to i ja bym się obraziła xD
~najlepsze-instrukcje-aneski.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuń29 sierpnia 2008 o 10:53
Jest juz ocenka twojego blogaska na http://www.najlepsze-instrukcje-aneski.blog.onet.pl Pozdrawiam i zyczę miłego dnia :***
29 sierpnia 2008 o 11:30
UsuńDziękuję xD
Natasza__
OdpowiedzUsuń29 sierpnia 2008 o 17:59
Nowa notka na http://anastazja-boot.blog.onet.plZapraszam do przeczytaniaPozdrawiam
30 sierpnia 2008 o 15:21
UsuńNoom, dzięki, wpadnę xD
~Motylek
OdpowiedzUsuń29 sierpnia 2008 o 19:00
Dziś osiem razy wchodze na tego bloga i co chwile ktos mi przerywa, gdy chce czytać:(:(:(:( Postaram sie przeczytac twoj blog wieczorem. Fajny nagłówek lubie zielony. Jaki masz program graficzny???? p.S dodaje Cię do linków i informuj mnie o nowych rozdzialach, czuje, ze twoje opko jest fajne i ciekawe, zapraszam Cie ruwniez na mojego nowego bloga http://www.draco-hermione-love.blog.onet.pl
30 sierpnia 2008 o 15:24
UsuńWszystko robię na photoshopie xD
~Motylek
OdpowiedzUsuń29 sierpnia 2008 o 19:49
Hey.Zrobiłam na moim blogu głosowanie. Wdzięczna byłabym Ci gdybys wyraziła swoja opinie [severu-snape-nauczyciel.blog.onet.pl]
30 sierpnia 2008 o 15:25
UsuńSpoko, tylko muszę się tam jakoś dostać, bo ten link chyba się popsół ;/
~m
OdpowiedzUsuń30 sierpnia 2008 o 08:05
Nowy rozdział z relacjami z napadu [^^] http://www.cameron-riddle.blog.onet.pl :) Liczę na opinię. Pozdrawiam
30 sierpnia 2008 o 15:26
UsuńRelacje z napadu… to brzmi trochę dramatycznie xD
Beautyy_
OdpowiedzUsuń30 sierpnia 2008 o 10:07
Heey ;* U mnie NN ;** Zapraszam – Beautyy.Blog.Onet.Pl BuSsiam ;***
30 sierpnia 2008 o 15:26
UsuńDziękuję xD
Beautyy_
OdpowiedzUsuń30 sierpnia 2008 o 10:07
Heey ;* U mnie NN ;** Zapraszam – Beautyy.Blog.Onet.Pl BuSsiam ;***
30 sierpnia 2008 o 15:27
UsuńxD chyba powinnam zmienić trochę regulamin dotyczący podwójnych komentarzy xD
nevirs@onet.eu
OdpowiedzUsuń30 sierpnia 2008 o 13:32
Dzięki że dodałaś mnie do ,,sama czytam,, jestem przed ostatnia ale to nic. ja tez jakies linki zrobie i ty napewno tam bedziesz. Co do rodzialu jest on naprawde rewelacyjny ale na ywoim blogu nie zabardzo pasuje ten szablon. nie obraz sie za to. ja np. na moim blogu chce szczera krytyke nawet jezeli jest to zla krytyka. u mnie 2 rozdzial. powiadamiaj mnieo twoim kazdym rozdziale ja to samo zrobie. a co do szablonu wes moje gg z bloga i popiszemy jak chcesz na ten temat. http://www.hp-i-czarny-mak.blog.onet.pl
30 sierpnia 2008 o 15:29
UsuńNie obrażam się, lubię, jak ktoś mówi prawdę, nawet jeśli jest trochę… ehm… zbyt prawdziwa, niż jak kłamie, że jest ok, a tak nie jest xD będę Cię powiadamiać, a to, że jesteś na przed ostatnim miejscu, to znaczy, żę niedawno Cię dodałam xD
~AdriAnnkA
OdpowiedzUsuń1 września 2008 o 16:18
OOO świtna notka ciekawe czego Voldek chce od Sophie(napwno żle napisałam ;)pozrd;*
8 września 2008 o 18:02
UsuńJak ją wzywa w roku szkolnym, to na pewno jest to coś warznego xD [jego zdaniem]
Brillen
OdpowiedzUsuń7 września 2008 o 20:22
Rozdział jest bosski!Zakochałam sie!Oczywiście w twoim opowiadaniu:)Super!Tak trzymaj:)Reszte przeczytam jutro bo dzisiaj już oczy mi nie pozwalają na to:) Buśka:*lg-potter.xx.pl
8 września 2008 o 18:02
UsuńJak się siedzi cały dzień przed kompem, to też się nie chce xD