12 marca 2009

Rozdział 109

Znów wszystko wirowało dookoła mnie, a ja czułam zapach popiołu i ognia. W końcu wylądowałam bezpiecznie w kominku Snape’a. Przypomniałam sobie to wspomnienie, które z własnej woli mi pokazał.
- Pożegnałaś się z Blackiem?
Wygramoliłam się z kominka, machnęłam różdżką i obok kominka pojawił się mój kufer i Gloria.
- O co ci chodzi? – spytałam lekko rozdrażnionym tonem. – Pożegnałam się i co z tego?
Snape wzruszył ramionami. Chwyciłam rączkę kufra, skinęłam na Glorię i obrażona opuściłam jego gabinet. Severus to ma tempo. Nawet nie zdążyłam się odezwać słowem, a on od razu strzela focha i warczy na wszystko dookoła.
Moje kroki dudniły w opustoszałym korytarzu. Cóż, najwidoczniej nikt w niedziele nie ma ochoty wałęsać się po szkole, narażony na podejrzliwe spojrzenia Filcha i pretensje ze strony Umbridge.
Gdy dotarłam do ściany, za którą było dormitorium Ślizgonów, spotkała mnie niemiła niespodzianka.
- Rzygi kota – powiedziałam. Nic. Ściana była tak samo zimna i ani myślała mi się odsunąć. Ręce zaczęły mi drżeć z bezsilnej złości. Gdybym użyła tu jakiejś magii, Umbridge natychmiast by się o tym dowiedziała.
- RZYGI KOTA – powtórzyłam głośno i wyraźnie. Kopnęłam w ścianę. To jest aż wstyd, żeby prefekt nie znał nowego hasła! Niech no tylko dorwę Malfoya… Jak on w ogóle śmie zmieniać hasło, nie konsultując tego ze mną!
Zaklęłam pod nosem. Zostałam uziemiona. Jeszcze raz powtórzyłam wymyślone przeze mnie, genialne hasło, ale jak się tego spodziewałam, nie zadziałało.
- Sophie! – rozległ się skądś znajomy głos. No tak, znów mam te omamy, tylko tym razem z udziałem Sapphire.
- Ja znam nowe hasło!
Odwróciłam się i zobaczyłam biegnącą w moją stronę Sapphire. Poczułam niewielką ulgę, ale i złość, bo na jej twarzy widniał szeroki uśmiech, a mi z pewnością nie było do śmiechu.
- Jak Malfoy śmiał zmieniać hasło – warknęłam na powitanie.
- Oj, niepotrzebnie się denerwujesz – powiedziała Sapphire.
- Podasz mi to hasło, czy nie? – zapytałam ze złością.
Sapphire drgnęła.
- No tak… hasło brzmi zdechły pies.
Ściana odsunęła się, ukazując mroczne przejście, oświetlone dwoma świecami z chłodnymi, zielonymi płomieniami.
Uniosłam brwi.
- Przepraszam bardzo, czyżby Malfoy coś sugerował? – spytałam, przełażąc przez przejście. Sapphire weszła za mną i ściana się zamknęła. Otworzyłam drzwi i przeszłam przez chłodny korytarz.
- Nie, skąd – odparła Sapphire. Śmiałość w jej głosie bardzo mi się nie spodobała, ale postanowiłam nie robić już z tego afery. Czy wszystkie gwiazdy są takie kłótliwe, jak ja?
Salon, jak mniemałam, był pełen ludzi. Na błoniach szalał kwietniowy wiatr, z słońce na dobre schowało się za ołowianymi chmurami. Już od rana Syriusz skarżył się na brzydką pogodę, że nie jest ciepło tak, jak wczoraj. Ale co mu po ładnej pogodzie, skoro siedzi w domu?
Kątem oka dostrzegłam Spirydiona, siedzącego nad jakimś opasłym tomem, wypożyczonym z biblioteki. Na ten widok przeszyła mnie fala żalu i rozczulenia. Szkoda, że do tej pory nie mogłam poświęcić bratu tyle czasu, ile poświęciłam pozostałemu rodzeństwu…
Nie zatrzymałam się jednak, kiedy przechodziłam obok fotela, na którym siedział. Udałam, że go nie zauważyłam. Moje spojrzenie padło na innym osobniku jego gatunku. Draco również siedział w fotelu, pochylony nad podręcznikiem do transmutacji. Zatrzymałam się na moment, by lepiej się mu przyjrzeć. Żałowałam, że nie mam przy sobie aparatu. Spotkanie Malfoya, studiującego zawzięcie jakąś szkolną książkę, to było niespotykane wydarzenie…

Wzdrygnęłam się lekko, gdy poczułam, że ktoś szturcha mnie w plecy.
- Co? – syknęłam do Sapphire.
- Nie wzbudzaj większego zainteresowania – szepnęła. Rozejrzałam się dookoła. Kilka osób wskazywało na mnie, chichocząc pod nosem. Wtedy zorientowałam się, że jestem cała w sadzy. Czym prędzej uciekłam do sypialni dziewczyn, by się przebrać w jedną ze swoich szat. Nie lubiłam mugolskich ubrań, choć muszę przyznać, że miałam lepszy gust, niż Sethi.
- I jak tam ferie wielkanocne? – zapytała Sapphire, rzucając się na swoje łóżko.
- Normalnie – mruknęłam, oczyszczając różdżką swój mugolskim dres z sadzy. – Syriusz trochę poględził, ja sobie zagrałam na organach… Normalka.
Wepchnęłam do kufra czyste już ubrania i usiadłam na swoim łóżku.
- A tu działo się coś ciekawego? - spytałam i poczułam się nagle, jakbym przez te kilka dni leżała w śpiączce. – Fred i George wysadzili gabinet Umbridge… nie wiem, spalili jej włosy?
Sapphire parsknęła śmiechem.
- Nie, ale ktoś wrzucił jej do gabinetu niuchacza – odpowiedziała. – Kiedy weszła do gabinetu, rzucił się na nią i chciał poodgryzać jej paluchy. Wiesz, jakie tandetne pierścionki nosi…
Nagle spoważniała.
- I ona myśli, że to zrobił Hagrid – dodała.
Nie przejęłam się tym zbytnio.
- Bez paniki, już się kończy semestr, więc Umbridge szybko stąd wyjedzie, możesz mi wierzyć – powiedziałam spokojnie, drapiąc Glorię za uszami. Kotka położyła się na grzbiecie, mrucząc.
- No tak – zauważyła Sapphire. – Każdy nauczyciel nie utrzymał się na tym stanowisku nie dłużej niż rok. Quiller martwy, Lockhart stracił pamięć, Lupin sam się zwolnił, a Barty…
Urwała, patrząc na mnie z niepokojem, ale ja nie okazałam żadnych emocji. Udałam, że mnie to wcale nie obeszło.
- No to jak z wami? – zapytała szeptem Sapphire, jakby się bała, że jesteśmy na podsłuchu.
- Czarny Pan dał nam do zrozumienia, że jeśli będziemy razem, nie mamy u niego czego szukać – odparłam, siląc się na spokój. O dziwo, wyszło mi to całkiem nieźle. – Cóż, musimy się podporządkować.
Ku mojemu zaskoczeniu, Sapphire zaczęła chichotać. Po chwili przerodziło się to w głośny śmiech.
- Z czego się śmiejesz? – zapytałam, nie kryjąc oburzenia. Pomimo mojej złości na wuja, uznałam za stosowne bronić jego honoru. I wciąż odczuwałam do niego swego rodzaju szacunek.
Sapphire w końcu się uspokoiła.
- Nie wydaje ci się to dziwne? – spytała. – Kiedy byłaś z Draconem, był niezadowolony. Teraz, kiedy próbujesz sobie ułożyć życie z Bartym, jest tym bardziej wściekły.
Spojrzałam na nią, jak na jakieś wyjątkowo nieznośne, rozdarte dziecko.
- Nic dziwnego, w końcu Crouch to jego najlepszy, najbardziej perfidny Śmierciożerca – powiedziałam. – Gdyby ten… związek miał jakąś przyszłość, to po skończeniu Hogwartu wyjechałabym z nim do Francji na przykład. I Czarny Pan zostałby sam z Glizdogonem.
Sapphire jednak pokręciła głową.
- Nie o to mi chodzi – odrzekła.
- Więc o co?
Przewróciła oczami.
- On jest zazdrosny – powiedziała takim tonem, jakby to była najjaśniejsza rzecz pod słońcem. Tum razem ja się roześmiałam.
- Voldemort? Zazdrosny? – spytałam z niedowierzaniem. – Przecież to najbardziej nieczuły idiota, jakiego świat oglądał! Ciesz się, że cię nie słyszał, bo spadłabyś w jego oczach na poziom Glizdka.
Położyłam się na plecach i wbiłam wzrok w baldachim. Gloria, która przed dłuższą chwilę ocierała się o moją rękę, prychnęła gniewnie i schowała się pod łóżkiem Sapphire, która wstała.
- Możesz sobie zaprzeczać, ale ja i tak wiem swoje – rzuciła na pożegnanie i wyszła z sypialni, pozostawiając mnie samą z obrażoną Glorią. No tak, teraz, kiedy ja przestałam się z każdym wykłócać, to teraz każdy chce wykłócać się ze mną.
Przypomniałam sobie czułe pożegnanie z Syriuszem. Bałam się, że już go nigdy nie zobaczę. Że Black będzie na tyle nierozsądny, by zobaczyć się z Harrym i Umbridge go złapie. A co miało znaczyć to nowe hasło, wymyślone przez Dracona? Zdechły pies… czyżby Malfoy wiedział, gdzie ukrywa się Syriusz?

Właśnie. Draco. To aż dziwne, że taki facet z jego charakterem może tak długo upierać się przy jednej dziewczynie. Nie jestem przecież nawet w jego stylu. Fakt, mam kasę, urodę, sławę, magiczna moc i czystą krew, ale każdy dobrze wie, że nie pozwolę się do mnie zbliżyć facetowi na tyle, żeby zdjął ze mnie przynajmniej skarpetkę.
- Masz wyrzuty sumienia?
Wzdrygnęłam się gwałtownie i usiadłam na łóżku. Ale na posłaniu Sapphire nie siedziała Darla. Była tam mała, mniej więcej 5-letnia dziewczynka z kręconymi blond loczkami, ciemnoniebieskimi oczami, ubrana w jasnoniebieską, jedwabną sukienkę. Siedziała na brzegu łóżka, machając w powietrzu nóżkami, które nie sięgały do podłogi.
- Jak nie Darla, to ty – mruknęłam. Nie znałam ten dziewczynki. Jednak, nie wiadomo jak to się stało, dodałam: - Nie mam pojęcia, czego chcesz, Claudio*.
Ta roześmiała się drapieżnie. Ten śmiech wcale nie pasował do jej drobnego, dziecięcego ciała. Mówiła, jak dojrzała kobieta.
- Żałujesz, że zostawiłaś młodego Malfoya – odrzekła.
- Nie, nie prawda – odparłam i padłam z powrotem na swoje łóżko, patrząc w ciemnozielony baldachim. – Nie mam wyrzutów sumienia. Odejdź, obiecałam Darli, że dam sobie spokój z tymi głupstwami.
Claudia jednak nie odeszła. Czułam jej obecność, pomimo, że w realnym świecie była nienamacalna. Nie mogłam wyczuć zapachu jej krwi, czy bicia serca, a jednak wiedziałam, że nadal tu jest.
- Więc skąd ja się tu wzięłam? – zapytałam po chwili.
Wzruszyłam ramionami.
- Nie wiem i nie obchodzi mnie to – warknęłam. – Odejdź, Claudio. Daj mi żyć normalnie.
Znów się roześmiała.
- Ależ ty nie możesz żyć normalnie! – odpowiedziała z uciechą. – Nie jesteś normalna. Sapphire też kochała Darlę, a jednak nie widzi jej. Jesteś wampirzycą, a to, co widzisz, jest normalne.
Nie odpowiedziałam. Claudia nie zwarzyła na to jednak, bo ciągnęła dalej:
- Jestem po części twoim sumieniem i wspomnieniem.
- Nie przypominam sobie, by w moim życiu była jakaś 5-letnia dziewczynka o imieniu Claudia – odpowiedziałam. Zaczął mnie irytować jej śmiech.
- Sumienie nie jest złe – rzuciła, rozmijając się z tematem. – To dar od Boga.
Znów wzruszyłam ramionami.
- Nie wierzę – warknęłam. – Budda jest moim bogiem.
Claudia westchnęła.
- Pamiętaj, że kiedy będziesz umierać, zawsze będę z tobą – powiedziała już bez cienia śmiechu. – Masz we mnie przyjaciółkę i uwierz, że łączy nas więcej, niż ciebie i Darlę.
Po raz pierwszy okazałam zainteresowanie.
- Tak? – spytałam. – A co, jeśli można wiedzieć? Skąd jesteś?
- Pochodzę z Francji – odparła. – Tak jak ty. Już mówiłam ci, że jestem cząstką ciebie. I wiesz, co? Przyjdę po ciebie z Darlą. Wiedz, że ona na ciebie czeka.
Poczułam, że już jej nie ma. Nie musiałam się wcale odwracać. Czułam, że jestem tu tylko ja i Gloria. Ale Claudia może miała rację? Rację we wszystkim? Może tęsknię za Draconem, tylko sobie tego jeszcze nie uświadomiłam? I może rzeczywiście nigdy tak naprawdę nie byłam sama? Miałam przy sobie takiego małego Anioła Stróża, którym była Claudia?

~*~

Przepraszam teraz z kolei za zbyt długi rozdział. Dedykuję go więc Claudii, z powodu nowego widma, nawiedzającego Sophie xD

* Pod gwiazdką macie link do opisu Claudii w bohaterach xD 

49 komentarzy:

  1. ~Jessica
    12 marca 2009 o 13:56

    Ten rozdział świetny jak wszystkie czekam na następnu

    OdpowiedzUsuń
  2. ~Lilka
    12 marca 2009 o 14:24

    Ła, ta Claudia troszkę mnie wystraszyła kimże ona jest? :P Podoab mi się, bardzo!! Czekam na nastepny rozdzialik :)Buziaki!zgubiony-pamietnik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 13 marca 2009 o 18:00
      Ano, ona jest takim jakby… widmem, zwidem… xD

      Usuń
  3. ~bezimienna
    12 marca 2009 o 15:05

    Świetnie piszesz. Bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  4. ~Claudia
    12 marca 2009 o 15:24

    No powiem szczerze. Zszokowałaś mnie, nie spodziewałam się czegoś takiego. Dziękuję za dedyk. A to hasło do pokoju wspólnego ślizgonów mnie wkurzyło, nawet nie wiesz jak bardzo xDD PS a kto powiedział że to ja robię nagłówki xDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 13 marca 2009 o 18:01
      Pewnie, jak się jest leniem, to najlepiej zamówić, no nie? xD

      Usuń
  5. ~Claudia
    12 marca 2009 o 15:31

    Bym zapomniała, widzę, że i u ciebieblog się trochę zmienił xDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 13 marca 2009 o 18:02
      Tak, ale to JA osobiście zrobiłam szablon xD

      Usuń
  6. ~Ciemna Pani
    12 marca 2009 o 15:45

    Super rozdział! Ciekawa postać z tej Claudii… Czuję że niedługo nas czymś zaskoczysz… Czekam!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 13 marca 2009 o 18:02
      Noto dobrze czujesz, bo zaskoczę xD I to w następnym rozdziale xD

      Usuń
    2. ~Ciemna Pani
      14 marca 2009 o 09:50

      Już nawet chyba wiem czym…Ale nie powiem, skoro to ma być niespodziewanka ( niespodzianka ).

      Usuń
  7. ~Chockolate
    12 marca 2009 o 17:18

    Twoje rozdziały nigdy nie są za długie. Mogłabym je czytać godzinami. Pozdawiam [www.alice-gray.blog.onet.pl]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 13 marca 2009 o 18:03
      Naprawdę? To będziesz mogła, bo nie zamierzam za szybko tego bloga zakańczać xD

      Usuń
  8. ~xXxKrwawaxXx
    12 marca 2009 o 17:51

    super rozdział ..jak kilka poprzednich, których nie skomentowałam z powodu braku czasu ;/ …ale nadrobiłam i jest koment xD nowe widmo ? i „zazdrość” Czarnego Pana..podoba mi się to ^^ ..czekam na newik :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 13 marca 2009 o 18:04
      Nom, Voldek będzie miał więcej powodów do zazdrości. Nie tylko z resztą on xD

      Usuń
  9. ~Owiana Mrokiem
    12 marca 2009 o 18:47

    Buhahahaha! Rzygi kota! Nie no, zadziwiasz mnie. I teraz wygląd bloga jest extra! Mam koment 5200 i 5201! ^^ (jeśli mi sie uda :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 13 marca 2009 o 18:05
      Nom, ja uwielbiam takie dziwne nazwy dawać xD

      Usuń
  10. ~Owiana Mrokiem
    12 marca 2009 o 18:47

    Buhahahaha! Rzygi kota! Nie no, zadziwiasz mnie. I teraz wygląd bloga jest extra! Mam koment 5200 i 5201! ^^ (jeśli mi sie uda :))

    OdpowiedzUsuń
  11. ~Ann.
    12 marca 2009 o 19:10

    Śliczny rozdział kochanie ;*** To widmo, eh… Ja dziś oglądałam Nie Z Tego Swiata i była krwawa mary, masakra. Mam nadzieję, że bd zyć. Pozdrawiam.Ann.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 13 marca 2009 o 18:06
      Oglądałam też! Świetne było. Najlepsze wtedy, kiedy babka stała przed lustrem, ta blondynka i krew się jej z oczu zaczęła lać xD Miałam nadzieję, ze jej wylecą na wierzch, czy co, ale jednak nie… xD

      Usuń
    2. ~Ann.
      13 marca 2009 o 20:53

      Ja się dzisiaj do szkoły bałam iść, czopie Ty mój ;*** Ale chciałam dziś obejrzeć, ale zapomniałam no, eh…

      Usuń
  12. ~Olka
    12 marca 2009 o 19:23

    Super rozdział.We wcześniejszych rozdziałach nie pisałaś że do dormitorium ślizgonów jest hasło wstępu.Czekam na next.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 13 marca 2009 o 18:08
      To chyba jasne, nie musiałam pisać. Wystarczy, że jest hasło w jednym z domów, to chyba można się domyślić, że jest i w pozostałych xD

      Usuń
  13. ~Kandahar
    12 marca 2009 o 21:17

    Intrygujace jest to widmo. No i w ogóle fajny rozdział. xD A rozwiniesz trochę domysły Sapphire? Jeszcze raz zapraszam cię do mnie na nowy rozdział. Będzie mi miło jeśli przeczytasz i skomentujesz. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 13 marca 2009 o 18:08
      Rozwinę xD No i o adres poproszę xD

      Usuń
  14. ~Ms.Riddle
    12 marca 2009 o 22:53

    Kolejnyyy duch , Sophi to ma szczescie, ja nie moge trafic na zadnego ;dp haah :* Ładny szablon :) nadia-riddle-love ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 13 marca 2009 o 18:09
      To się ciesz, że nie możesz. Wierz mi, to nic miłego xD

      Usuń
  15. ~Gonia
    12 marca 2009 o 23:06

    Dobry pomysł z Claudią, całkiem mi się podoba :) Niech Soph będzie dobra xD :P Pozdrawiam dramione-draco-i-hermione

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 13 marca 2009 o 18:10
      Powiem prawdę. Ten pomysł, i imię też, jest z „Kroniki wampirów”. Dziecko-wampir o ciele 5-letniej dziewczynki i umyśle dorosłej kobiety xD Nawet w bohaterach jest fotka Claudii z wywiadu z wampirem xD

      Usuń
  16. Krytycznie_Krytyczna
    13 marca 2009 o 18:17

    Masz już dość czekania przez wieczność na ocenę? Zgłosiłaś się pół wieku temu, a odzewu nadal nie ma? Spróbujemy to zrobić szybciej! http://www.cukiernia-krytyki.onet.plPS: Pamiętaj, żeby przeczytać regulamin! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. ~Cam.
    13 marca 2009 o 18:54

    Bardzo dobry rozdział. Ciekawa jest ta nowa postać x) Stęskniłam się trochę za twoim Draco. Mógłby się trochę zainteresować Sophie xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 14 marca 2009 o 17:01
      Spokojnie, będzie i Draco, i nawet kilka wampirów nowych… xD

      Usuń
  18. ~maika
    13 marca 2009 o 18:55

    Ale ja mam zapłon …^^ Narazie się nt rozdziału nie wypowiem, ponieważ mnie zatkało xD Musisz poczekać do następnej notki ;]]No i zapraszam serdecznie na http://wizardschool.withme.us/forum.htm;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 14 marca 2009 o 17:02
      Prawda? Spoko, Claudia może trochę zatykać xD

      Usuń
  19. ~maika
    13 marca 2009 o 19:01

    Ale ja mam zapłon …^^ Narazie się nt rozdziału nie wypowiem, ponieważ mnie zatkało xD Musisz poczekać do następnej notki ;]]No i zapraszam serdecznie na http://wizardschool.withme.us/forum.htmps. Ciekawy szablon, taki mroczny;]]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 14 marca 2009 o 17:03
      Eee, takie jakieś to forum… Znów będę na hasło 3 dni czekać… xD

      Usuń
  20. ~Karcia :)
    13 marca 2009 o 22:16

    Na wstępie powiem,że bardzo podoba mi się zmiana szablonu xD.A nocia oczywiście cudna.Pozdrawiam Karcia :) z http://www.cale-zycie-uczymy-sie-zyc.blog.onet.pl.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 14 marca 2009 o 17:04
      Szablon jest ok, tak, ten mi wyszedł. xD

      Usuń
  21. ~inna
    14 marca 2009 o 10:16

    Chcesz wiedzieć co o Twoim blogu sądzą inni ? Jeżeli tak zgłoś się do oceny na http://www.ranga-krytyka-ocena.blog.onet.pl To nic nie kosztuję. P.S. Warto. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 14 marca 2009 o 17:05
      Żeby płacić za ocenę? Weź, przecież wiadomo, że to nic nie kosztuje. Wybacz, ale wiem, co inni myślą o moim blogu. Jedni mówią, że jest cudny, inni że jest żałosny, a HP to przeżytek… dzięki, ale na razie mi wystarczy xD

      Usuń
  22. ~Leiwiess..x#
    14 marca 2009 o 10:31

    Nowa notka:)www.zpamietnikalilkievans.blog.onet.plBądź w komentarzach xD

    OdpowiedzUsuń
  23. ~Leiwiess..x#
    14 marca 2009 o 10:47

    Notkę właśnie przeczytałam:)Ha najlepsze hasła są:DAlbo rzygi kotaalbo zdechły pies:):)I Snape nawet sie słowem nie odezwe a już strzela focha;pno czekam na next:)www.zpamietnikalilkievan.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 14 marca 2009 o 17:06
      Prawda? Ja to mam dobre pomysły… następne hasło będzie brzmiało: Mózg Czarnego Pana xD

      Usuń
  24. ~Claudia
    14 marca 2009 o 13:24

    Nowa notka na http://jedna-krew-dwa-oblicza.blog.onet.pl/ serdecznie zapraszam xDD

    OdpowiedzUsuń
  25. bellatrix162@op.pl
    14 marca 2009 o 14:09

    Muszę Ci powiedzieć, ze nigdy nie przepadałam za opowiadaniami i nieistniejącej rodzince Voldemorta, cierpniej z owego faktu wynikających i najczęściej przeciwwstawieniu się bohatera swoim mrocznym korzeniom. Jednakże ten blog jest inny. Potrafisz stworzyc taką atmoferę, że istatnienie takowej postaci jest nie tylko wiarygodne, ale aż dziwię sie, ze Rowling nie wpadła na ten pomysł. A to naprawdę nie lada wyczyn, bo zawsze czytając takie opowiadania uśmiechałam się litościwie nad naiwnością autora/ki. Dlatego (w uznaniu Twoich umiejętności pisarskich) mam dla Ciebie pewna propozycję. Za dużo pisania jak na jeden, malutki, skromny komentarz dlatego, proszę wejdź na bardzo-stara-basn.blog.one.pl i chociaż przemyśl. Pozdrawiam[bardzo-stara-basn]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 14 marca 2009 o 17:08
      Wooo… Już myślałam na początku, że kolejny antyfan Pottera i oczywiście mojego bloga. Cóż, może wpadnę na ten blog i zobaczę… xD

      Usuń