***
Po opuszczeniu wieży Gryffindoru, od razu udałam się do sowiarni. Znalazłam tam mojego Flagro, siedzącego na najwyższej żerdzi, śpiącego, z głową ukrytą pod skrzydłem. Jakie to słodkie ^^
-Flagro, chodź tutaj, zaniesiesz coś mojemu wujowi – krzyknęłam. Feniks zbudził się i spojrzał na mnie z wyrzutem, ale po chwili posłusznie usiadł mi na ramieniu. Wyciągnęłam z kieszeni szaty kawałek pergaminu, pióro i atrament. Usiadłem pod jednym z okien i utkwiłam wzrok w białej kartce. Jak by napisać list do samego Lorda Voldemorta, aby nikt się nie domyślił, że z nim koresponduję.
Zanurzyłam koniuszek pióra w butelce atramentu i zaczęłam pisać. Skonstruowanie listu zajęło mi dobre pół godziny. Gdy już skończyłam pisać, rozprostowałam pergamin, by przeczytać jego pełną treść:
Kochany Tomie
Jak na razie mój plan powiódł się znakomicie. Potter zdobył w Pierwszym Zadaniu drugie miejsce. Jest jednak pewien problem z następnym, ale szybko go rozwiążę. Nie pozwolę mu przegrać, możesz mi zaufać.
Z poważaniem
Dark Lady
PS: Wracaj do zdrowia, mam nadzieję, że szczur Cię nie męczy.
Wstałam, by przywiązać list do nóżki Flagro, gdy usłyszałam za sobą cichy, znajomy głos:
-Spotykamy się tu po raz drugi. Czy to nie zbieg przeznaczenie?
Odwróciłam się błyskawicznie, przyciskając list to piersi. W drzwiach stał Draco Malfoy, z jego sową na ramieniu i listem w ręku. Uniosłam brwi.
-Co ty tu robisz? – syknęłam, mrużąc oczy – Bo mam wrażenie, że mnie śledzisz.
-Nie mogę tego wykluczyć, choć przyszedłem wysłać list – odpowiedział. W jego głosie można było usłyszeć nutkę drwiny. Oh, gdyby tylko wiedział, z kim rozmawia… gdybym mogła mu wykrzyczeć, że rozmawia z siostrzenicą Czarnego Pana, na pewno nabrałby do mnie większego szacunku!
-To dziwne, bo ja też mam taki zamiar – warknęłam i przywiązałam list do nóżki feniksa. Flagro spojrzał na mnie pytająco, więc szepnęłam:
-Do Toma…
Flagro wydał z siebie cichy, melodyjny dźwięk i wyleciał przez okno. Draco za moimi plecami też przywiązywał list do nóżki swojej sowy. Miałam go już serdecznie dosyć, szczególnie po tym, jak rozkleiłam się poprzedniego wieczora i pozwoliłam mu się pocieszyć. Skierowałam się więc ku wyjściu, ale poczułam, że Malfoy łapie mnie za rękę. Próbowałam ją wyszarpnąć, ale nie miałam najmniejszych szans z jego silnym uściskiem.
-Puszczaj, ale już! – syknęłam, szamocząc się jeszcze bardziej.
-Dziś nie jesteś już taka uległa, jak wczoraj, co? – zadrwił, wzmacniając uścisk – Żądam wyjaśnień.
Uniosłam brwi i przestałam się z nim szarpać.
-Wyjaśnij mi, bo wydaje mi się, że usłyszałam słowo „żądam” – warknęłam – Nie masz żadnego prawa nic ode mnie żądać, Malfoy.
-Właśnie, że mam takie prawo – odrzekł – Powiedz mi w końcu, co jest między nami. Nie wiem już…
-Czy masz sobie szukać nowej panienki do łóżka, czy jeszcze trochę się ze mną potrudzić? – wpadłam mu w słowo – No to niestety muszę cię rozczarować. Jeśli TAK stawiasz sprawę, to daruj sobie, bo tylko tracisz czas. Jeśli zależałoby ci choć trochę na mnie, to zrozumiałbyś moją kulturę.
Wyszarpnęłam rękę z jego uścisku i odwróciłam się do niego plecami. Nie wiem, dlaczego nie mogłam odejść. Najwyraźniej Malfoy też to zauważył.
-Kocham cię, wiesz? – spytał. Taak, jasne. Bo uwierzę.
-Więc dlaczego cały wolny czas, którego masz mnóstwo, spędzasz w towarzystwie Pansy? – warknęłam.
-Wiesz, jaka ona jest – powiedział Draco – Nie daje mi spokoju, bo ma nadzieję, że ją pokocham. Śpisz z nią w jednej sypialni. Możesz jej powiedzieć, żeby…
-Nie, nie mogę jej powiedzieć, żeby dała ci spokój, bo to nie do mnie należy – przerwałam mu – Poza tym, nie chcę, żeby ktoś wiedział, że… coś między nami BYŁO. Jakbyś wiedział, kim jestem, zaraz byś się przestraszył i mnie zostawił. Wiem, jak myślą faceci
Draco odwrócił mnie twarzą do siebie tak szybko, że mało nie pośliznęłam się na podłodze, zasłanej sowimi kupkami.
-Nawet jakby twoja przeszłość była nie wiem jak okropna, i tak będę cię kochać – mruknął. Może teraz mu powiedzieć? Nie, przecież by mnie odtrącił. No i nie mogę mu ufać…
-To nie ja jestem temu winna – szepnęłam. Draco uniósł mój podbródek i pocałował mnie. Po chwili, rozległ się donośny trzask i na parapecie okna zmaterializował się Flagro z ciasno zwiniętym pergaminem w dziobie. Oderwałam się od Malfoya i wyrwałam feniksowi list. Flagro odleciał obrażony na najwyższą żerdź i odwrócił się do mnie tyłem.
-Mogę wiedzieć, od kogo? – spytał Draco. Zerknęłam na niego podejrzliwie i cofnęłam się kilka kroków do tyłu.
-Od mojego… wuja – powiedziałam w końcu i rozwinęłam list.
Moja droga Sophie
Cieszę się, że starasz się szyfrować treść listu. Miło mi słyszeć, że Potter zdobył drugie miejsce. Jest coraz bliżej dotarcie do mnie. Pomóż mu zdobyć jak najwięcej punktów w Drugim Zadaniu. Barty pisał mi, że Trzecie Zadanie będzie bardzo pasowało Potterowi, ale aby pierwszy dotarł do środka, musi mieć najwięcej punktów w Drugim Zadaniu. Wiesz dobrze, że mi na tym zależy
Życzę zdrowia
Lord Voldemort
Gdy skończyłam czytać, list zniknął. Odwróciłam się twarzą do Dracona i rzuciłam mu się na szyję.
-Eee… sądzę, że musiało spotkać twojego wuja coś… ee… cudownego – wymamrotał.
-Tak, bardzo cudownego – odpowiedziałam.
*
Grudzień przyniósł wiatr i śnieg z deszczem. Na opiece nad magicznymi stworzeniami nadal hodowaliśmy te okropne sklątki. Większość z nich się wymordowała, więc zostało tylko 10, ale przez to wcale nie stały się milsze i mniej groźne, wręcz przeciwnie.
Pewnego grudniowego dnia, podczas lekcji Hagrida, olbrzym zaproponował pewien eksperyment.
-Nie wiem do końca, czy one zapadają w sen zimowy, ale możemy to sprawdzić – powiedział, uśmiechając się promiennie na samą myśl o tym – Trzeba je zagonić do tych klatek.
Wskazał na 10 skrzyń, wyścielonych poduszkami i pierzynami. Ale okazało się, że sklątki wcale nie zapadają w sen zimowy, a zachowanie uczniów tylko je rozzłościło. Pół klasy, z Malfoyem, Crabbe’em i Goyle’em na czele, zabarykadowało się w chatce Hagrida, obserwując całą scenę. Zostali tylko Gryfoni i ja z Sapphire. Gdy zagoniliśmy sklątki do klatek, za naszymi plecami rozległ się kobiecy głos, który wyjątkowo mnie drażnił:
No, no… to ci dopiero zabawa!
Odwróciłam głowę w stronę źródła owego odgłosu i zobaczyłam Ritę Skeeter, z jej samonotującym piórem i podkładką do notowania.
-Ty wstrętna babo, czego tu chcesz? Chyba Dumbledore zabronił ci się tu szwendać! – zawołałam, wyciągając różdżkę. Poczułam nieodpartą chęć rzucenia na nią jakiejś klątwy.
-Oh, Sophie – zaszczebiotała, uśmiechając się szeroko, ukazując kilka złotych zębów – Może udzielisz mi małego wywiadu? Jak ci idzie kariera? Wiesz, jak ludzie chcą o tobie czytać…
-Prędzej umrę niż coś ci powiem – prychnęłam – Poza tym, jestem obecnie na lekcji. Lepiej schowaj to pióro, jeśli w „Proroku” znajdę coś obraźliwego na mój temat, natychmiast podzielę się z Ministrem twoją małą tajemnicą. A wtedy „Prorok” może ci całkiem sporo zapłacić za osobistą relację z wakacji w Azkabanie.
Rita wyglądała, jakby dostała ode mnie w twarz, ale po chwili przybrała swój zwykły wyraz twarzy i zwróciła się do Hagrida:
-Więc może pan udzieli wywiadu na temat tych interesujących zwierząt?
Hagrid zgodził się z ochotą i kazał nam wracać do zamku.
-Żeby tylko nie dobrała się do Hagrida – mruknął Victor, gdy szliśmy korytarzem na lekcje wróżbiarstwa.
-Myślisz, że jej na to pozwolę? – zapytałam. Hermiona odeszła w stronę klasy profesor Burbage – nauczycielki mugoloznastwa.
Po lekcjach, Miona zaciągnęła nas do piwnicy, gdzie poklepała gruszkę, namalowaną na obrazie. Po chwili ukazało się nam przejście, które, jak później wywnioskowaliśmy, prowadziło do kuchni. Nie będę opisywać tej bezmyślnej gadaniny Hermiony o skrzatach. Należą się wam emerytury i zwolnienia chorobowe, nawołuje Miona. Moim zdaniem, mogłaby dać sobie spokój z tym stowarzyszeniem W.E.S.Z. Ron chyba ma trochę racji, mogłaby przestać hodować tą wesz. Skrzaty są po to, aby pracować dla czarodziejów, a nie od tego, żeby otrzymywać wypłatę za swoją pracę.
W kuchni spotkaliśmy Mróżkę, skrzatkę pana Croucha, którą zwolnił z pracy podczas Mistrzostw Świata w Quidditchu. W ogóle nie dbała o ubranie, ale czy to ważne?
Podczas czwartkowej lekcji transmutacji, profesor McGonagall zwymyślała Harry’ego i Rona za niewłaściwe zachowanie podczas jej zajęć, którym było pojedynkowanie się fałszywymi różdżkami – tworami Freda i George’a.
-Potter! Weasley! Może w końcu zaczniecie uważać? – Wrzasnęła McGonagall, a oni wzdrygnęli się. Ron trzymał w ręce papużkę, a Harry gumową rybkę, której głowa odpadła z głuchym tąpnięciem na podłogę ; to papużka Rona odcięłam jej głowę ostrym dziobem.
-Jeśli Potter i Weasley zechcieli zachować się stosownie do swojego wieku – ciągnęła McGonagall, mierząc krytycznym spojrzeniem klasę – Mam wam coś do powiedzenia. Zbliża się Bal Bożonarodzeniowy, tradycja Turnieju Trójmagicznego i chcę widzieć was wszystkich dziś o 15:30 w mojej klasie.
Przepisałam z tablicy treść tytuł pracy domowej i pogrążyłam się w ponurych myślach, oczekując na dzwonek. Bal Bożonarodzeniowy… Już wiem, dlaczego potrzebna była szata wyjściowa. Ale to przecież koszmar! Podczas balu można się spodziewać tańców, a ja przecież tego nie potrafię. Do teledysków dla mugoli raczej się nie ruszałam, a jak dawałam koncert, to tylko skakałam. Jeśli przyjdzie zatańczyć walca albo coś w tym stylu? Zrobię z siebie kompletną idiotkę! No, jeżeli będę miała z kim pójść. Zostaje mi Neville albo Vipi.
Właśnie wracaliśmy z eliksirów, podczas których nieba rdzo uważałam. Mechanicznie pracowałam nad swoim antidotum, nadal rozmyślając o czekającym mnie upokorzeniu. Usłyszałam tylko temat pracy domowej i informację o sprawdzianie z antidotów w ostatni dzień semestru.
-On zaprzedał duszę diabłu! – stwierdził Ron, gdy szliśmy do klasy transmutacji. Takie pomstowanie Snape’a najwyraźniej sprawiało przyjemność rudzielcowi.
-Mógłbyś się przymknąć? – warknęłam. Mnie z kolei sprawiało przyjemność warczenie na Rona^^
-A czego McGonagall od nas chce? – spytała bezmyślnie Sapphire.
-Pewnie zapowiedzieć kolejny sprawdzian – mruknął Harry. Prychnęłam tylko i otworzyłam drzwi do klasy McGonagall. W sali nie było stolików, ale w kącie stał wielki, stary gramofon. Pod ścianami miejsce zajęli wszyscy czwartoklasiści. Usiadłam z Sapphire w kącie i czekałam, co zrobi McGonagall, która właśnie pojawiła się w klasie.
-Bal Bożonarodzeniowy to tradycja Turnieju Trójmagicznego. I nie pozwolę, by został zepsuty przez bandę brykających bez sensu małpiszonów! – oznajmiła na wstępie. Usłyszałam, jak Ron dusi się ze śmiechu za moimi plecami. A McGonagall ciągnęła:
-W każdej kobiecie piękny łabędź pragnie się wyrwać na wolność…
Do moich uszu dotarł komentarz Rona:
-Z Eloise Midgeon na pewno coś pragnie się wyrwać, ale to chyba nie łabędź…
On i Harry parsknęli zduszonym śmiechem, patrząc na grubą, wielką dziewczynę w Huffelpuffu.
-… w każdym mężczyźnie lew pręży się do skoku – dodała profesor McGonagall. Jej spojrzenie padło na chwilę na Rona, który trząsł się ze śmiechu. – Panie Weasley, mogę pana prosić?
Ron zaczerwienił się po uszy i wstał.
-T-tak? – mruknął, czerwieniąc się jeszcze bardziej.
-Proszę położyć rękę na mojej talii – odpowiedziała nauczycielka.
-Gdzie? – zdziwił się Ron. Minę miał raczej żałosną. Wszyscy ryknęli śmiechem.
-W pasie – dodała McGonagall. Ron wyglądał na załamanego, ale zrobił, co mu kazała. – Raz… dwa… trzy… raz… dwa… trzy…
Z gramofonu zaczęła płynąć jakaś smętna melodia.
-Proszę na parkiet – odezwała się nauczycielka, nadal balując z Ronem, którego twarz była ciemniejsza od jego włosów. Dziewczyny raczej chętnie wstały, ale ja nadal siedziałam w kącie, nie chcąc by ktoś mnie zauważył. Nagle usłyszałam nad sobą głos… Malfoya?
-Mogę cię prosić?
Spojrzałam na niego z podłogi, unosząc brwi ze zdziwienia.
-Ale ja nie umiem… - zaczęłam, ale Malfoy pociągnął mnie na środek klasy, pomiędzy nielicznymi tańczącymi parami.
-E tam, nie umiesz – powiedział – A co z twoimi teledyskami? Muzykę masz we krwi.
Rzeczywiście, nie szło mi tak źle, ale podejrzliwe spojrzenia niektórych uczniów, siedzących pod ścianami wcale mi nie pomagały.
-Nienawidzę cię, Malfoy – warknęłam, gdy ponownie musiałam doświadczyć piruetu.
-Wiem – odrzekł.
-Najchętniej bym cię zatłukła, głupi pajacu – syknęłam, mrużąc oczy ze złości.
-Jestem tego świadom – dodał z najwyższym spokojem.
-I nic sobie z tego nie robisz? – spytałam, zbita z tropu – To znaczy… Mam władzę nad twoimi rodzicami, nie mówiąc już o tobie…
-Wiem o tym i cieszę się – odpowiedział Malfoy. Jego ręka powoli zsunęła się z moich pleców w duł. Poczułam, że się czerwienię.
-Czy ty sobie nie pozwalasz na zbyt wiele? – warknęłam, umieszczając jego rękę znów na moich plecach. Draco nie odpowiedział. Patrzył tylko w moje złote oczy, w których pojawiała się coraz wyraźniejsza nienawiść i złość.
-Dlaczego mnie ignorujesz? Nie przywykłam do tego – syknęłam. Ale Malfoy nadal milczał. Sophie, Malfoy to idiota i, jak to trafnie określiła McGonagall, brykający bez sensu małpiszon! Ale ma takie piękne oczy, które… STOP, Sophie, weź się w garść…
-Sop, dlaczego taka jesteś? – spytał z wyrzutem. – Jesteś zła na te plakietki, tak?
-Nie, tu chodzi o mojego wuja – odpowiedziałam najciszej jak mogłam. – Tom jest na bardzo słaby, muszę zrobić wszystko, żeby go utrzymać przy życiu, a ty mi w tym obecnie nie pomagasz, więc…
-Jak widzę, większość z was radzi sobie całkiem nieźle. Oczekuję, że wszyscy będziecie mieć partnerów podczas Balu Bożonarodzeniowego – powiedziała McGonagall, a muzyka przestała grać. Natychmiast skorzystałam z okazji, żeby znaleźć się jak najdalej od Malfoya. Usiadłam za Sapphire tuż obok drzwi.
-Dotyczy to szczególnie reprezentantów Hogwartu, bez względu na to czy tańczą, czy nie – dodała nauczycielka i kazała nam iść.
***
Mam nadzieję, że się podobało xD Następny rozdział będzie dopiero we wtorek, bo za 2 dni [25.08.08] jadę do Krakowa i nie będzie mnie cały dzień. Ale zadośćuczynię tą jednodniową nieobecność i następny rozdział będzie ciekawy xD
~Cam.
OdpowiedzUsuń23 sierpnia 2008 o 13:05
Wszystkie twoje rozdziały sa ciekawe ^^ Notka super :) Dobrze, że Sophie ma „haka” ma Ritę ^^ A Malfoy jak zwykle podrywacz ^^ Pozdrawiam
23 sierpnia 2008 o 13:09
UsuńHehe, nom, ma tego „haka” xD ale w krótce nie tylko ona będzie znać tą jej małą tajemnicę xD
~AdriAnnkA
OdpowiedzUsuń23 sierpnia 2008 o 13:29
hehe takiego Malfoy’a to jeszcze nie znałam xD świetna notka;)pozdr;*a u mnie news pewnie dziś będzie , bo miałam parę spraw na głowie ;D jak się pojawi to cię powiadomię xd
23 sierpnia 2008 o 13:54
UsuńDziękuję xDDD
~Szafira
OdpowiedzUsuń23 sierpnia 2008 o 13:43
Przykro mi, ale nie mogę ocenić Twojego bloga. Nie masz mnie w linkkach i przy zgłoszeniu nie wpisałaś hasła, a to oznacza, że nie zapoznałaś się z regulaminem.Pozdrawiam[oceny-szafiry]
23 sierpnia 2008 o 13:56
UsuńRegulamin? Hasło? Linki? Ehm, nie mam na to czasu, a Ty masz trochę zbyt dużo wymagań. Sorki, jeśli jestem niemiła, ale ja właśnie tak uważam, a najgorsza prawda jest lepsza od kłamstwa xD
fifi35@buziaczek.pl
OdpowiedzUsuń23 sierpnia 2008 o 13:51
2 komcie za konkurswww.swiat–kini.blog.onet.pl
23 sierpnia 2008 o 13:56
UsuńHehe, miłe xD
fifi35@buziaczek.pl
OdpowiedzUsuń23 sierpnia 2008 o 13:51
2 komcie za konkurswww.swiat–kini.blog.onet.pl
23 sierpnia 2008 o 13:56
UsuńxDD
~* romans-hogwart blablabla
OdpowiedzUsuń23 sierpnia 2008 o 14:04
Hej laska a co ten niby nie był ciekawy?!Proszę nie opowiadaj takich głupot! -Z Eloise Midgeon na pewno coś pragnie się wyrwać, ale to chyba nie łabędź… uwielbiam ten moment w filmie jest nie do zdarcia! A Ty jak świetnie poradziłaś sobie z Malfoyem,szybko i na rekaksie czyta sie twoje opowiadanie!Przepraszam,że nie dałam Ci znać u mnie ,obiecuję się poprawić a Ciebie proszę o wybaczenie:D Pozdrawciam!!
23 sierpnia 2008 o 14:09
UsuńHehe, ja też lubię ten moment w filmie, dlatego go umieściłam i uznałam, że jest godny bycia w moim opowiadaniu xD
~Gabika138
OdpowiedzUsuń23 sierpnia 2008 o 14:08
Uuu, ale długie… ;/ Trochę to przewidywalne ;P bo wiem, co się stanie ;P… :) Ale spoko napisane i ciekawe ;). pzdr!violet-riddle.blog.onet.pl
23 sierpnia 2008 o 14:14
UsuńHehe, a kiedy u Ciebie news? Czekam z niecierpliwością xD
~Nadia
OdpowiedzUsuń23 sierpnia 2008 o 14:10
Ten rozdział był jednym z najlepszych do tej pory. Pewnie dlatego mi się tak podobał, bo lubię się śmiać, a przy scenie z nauką tańca nie sposób się było nie roześmiać.I znowu Sophie utarła nosa Ricie. Ciekawa jestem, co takiego przeskrobała, że mogłaby trafic do Azkabanu. Śmierciożercą jest, czy co? Ale wakacje w Azkabanie by się jej przydały xDAch te dziewczyny! Najpierw krzyczą, potem się rzucają na szyję… Ciężko za nimi nadążyć. Muszę zapytać kogoś postronnego, czy też taka jestem. Ale czyżby Malfoy naprawdę się zakochał? ….
23 sierpnia 2008 o 14:15
UsuńMalfoy? Przekonasz się za kilka rozdziałów ;> xD
~Brooke Davis
OdpowiedzUsuń23 sierpnia 2008 o 15:10
Czyżby Malfoy naprawdę zakochał się w Soph???? Czekam na next http://www.one-tree-hill.blog.onet.pl P.S. To jest jedenz najlepszych rozdizałów, które do tej pory napisałaś;]
23 sierpnia 2008 o 15:50
UsuńDziękuję xD
~Olka
OdpowiedzUsuń23 sierpnia 2008 o 17:18
Każdy rozdział twojego opowiadania jest ciekawy.Ten jest nawet trochę śmieszny(fragment z nauką tańca).Czekam na następny rozdział.
24 sierpnia 2008 o 16:53
UsuńHej, to nie była nauka tańca, jak już, tylko próba xD Ale dzięki xD
~Nadia
OdpowiedzUsuń23 sierpnia 2008 o 17:24
Rzeczywiście, ten wysrtój jest bardziej mroczny. Mi się podoba. xD
24 sierpnia 2008 o 16:54
UsuńDzięki, mi też się bardziej podoba, przynajmniej już tak nie razi w oczy xD
~K@jka
OdpowiedzUsuń23 sierpnia 2008 o 17:26
Hej:*Masz super bloga! Exstra opowiadanie! Naprawde, nie wiem jak ty to zrobilas ze tyle wymysliłas^^ Bardzo mi sie podoba! I wcale nie uwazam ze rozdziały sa krotkie, wrecz przeciwnie:)Dzieki za komcia u mnie. Zapraszam ponownie!www.kajka101.blog.onet.plPozdrawiam:*
24 sierpnia 2008 o 16:55
UsuńMiło, że tak myślisz xD Na pewno wpadnę na Twojego bloga xD
~kefirek
OdpowiedzUsuń23 sierpnia 2008 o 18:29
Muzyke ma we krwi. :DCzarny Pan powinien być zadowolony, bo jeg9o siostrzenica szyfruje treśc listu, ale wydaje mi się, ze sam napisał wszytsko jasno i każdy mógłby odgadnąć o co chodzi. Dobrze, ze ten list zniknął. Voldi to ma pomyślunek. Pozdrawiam!
24 sierpnia 2008 o 16:57
UsuńOczywiście, że ma xD Voldie wg mnie to szycha xD
~DC-Fan
OdpowiedzUsuń23 sierpnia 2008 o 18:43
Sorka ale nie przepadam za Harrym Potterem i innymi takimi ale ogólnie niby fajne ale nie rozumiem co ci sie nie podoba w moim blogu. Nie bloguje od kilku lat tak jak inni blogerzy tylko dopiero zaczynam a tak wogóle to mój blog wcale nie jest zaniedbany!
24 sierpnia 2008 o 16:58
UsuńW sumie, to nie chodziło mi o zaniedbanie tylko o zaśmiecenie i trochę źle kontrastujące ze sobą kolory. Ale jeśli Cię uraziłam, to sorka =(
AdriAnnka
OdpowiedzUsuń23 sierpnia 2008 o 20:01
nowa notka na http://www.pamientnik-lilyanne-evans.blog.onet.pl (;zaparszam! xDPS. nowa grafika boska xD
24 sierpnia 2008 o 16:59
UsuńDziękuję, że tak myślisz xD Ale ja bym nie przesadzała xD
AdriAnnka
OdpowiedzUsuń23 sierpnia 2008 o 20:01
nowa notka na http://www.pamientnik-lilyanne-evans.blog.onet.pl (;zaparszam! xDPS. nowa grafika boska xD
24 sierpnia 2008 o 17:00
UsuńHehe, a ja sie douczyłam podwajania komentarzy xD to jest na prawdę ciężkie xD takie małe uzależnienie xD
~lidzia0408
OdpowiedzUsuń23 sierpnia 2008 o 20:09
aj….nie gadaj wszytskie rozdzialy sa dluuuugie i ciekawe hehe nom ten rzeczywiscie dlugi:) ale to dobrze:D fajniusko sie mi czytalo:) wbijaj do mnie tez:) http://www.yarabi-my-love.blog.onet.pl
24 sierpnia 2008 o 17:01
UsuńTen jest długi, nawet bardzo bardzo dłuuugi xD ale na tym się kończy nuda! xD
~lidzia0408
OdpowiedzUsuń23 sierpnia 2008 o 20:09
aj….nie gadaj wszytskie rozdzialy sa dluuuugie i ciekawe hehe nom ten rzeczywiscie dlugi:) ale to dobrze:D fajniusko sie mi czytalo:) wbijaj do mnie tez:) http://www.yarabi-my-love.blog.onet.pl
24 sierpnia 2008 o 17:02
UsuńWbiję, ale dawaj częściej notki xD
~*
OdpowiedzUsuń23 sierpnia 2008 o 23:49
Nowy rozdział u Gwiazdeczki,zapraszam Cię
24 sierpnia 2008 o 17:03
UsuńSpoko, xD wpadnę xD
Cameron_Riddle
OdpowiedzUsuń24 sierpnia 2008 o 08:41
Serdecznie zapraszam na nowy rozdział na http://www.cameron-riddle.blog.onet pt. „Jesteś ode mnie uzależniony” :) Zachęcam do przeczytania i skomentowania PS. Fajny ten new wystrój ^^
24 sierpnia 2008 o 17:05
UsuńDziękuję xD Wpadnę na pewno xD [dokładniej, to już wpadłam xD]
~DiabeLna_KsiezniCzka
OdpowiedzUsuń24 sierpnia 2008 o 14:58
Fajny rozdziałek ;)Na http://moja-prawdziwa-powiesc.blog.onet.pl/ pojawił się nowy odcinek ;) Zapraszam do czytanie i komentowania ;*
24 sierpnia 2008 o 17:05
UsuńDanke xD wpadnę i skomciuję xD
~DiabeLna_KsiezniCzka
OdpowiedzUsuń24 sierpnia 2008 o 14:58
Fajny rozdziałek ;)Na http://moja-prawdziwa-powiesc.blog.onet.pl/ pojawił się nowy odcinek ;) Zapraszam do czytanie i komentowania ;*
24 sierpnia 2008 o 17:06
UsuńxD
elipssa@amorki.pl
OdpowiedzUsuń24 sierpnia 2008 o 15:56
fajnie ze lubisz Brit u mnie new notka miss-brit
24 sierpnia 2008 o 17:07
UsuńBritney jest fajna, chociaż ma sieczkę w głowie xD ale przecież nie to się liczy, tylko to, jakie ma piosenki xD
~iza
OdpowiedzUsuń24 sierpnia 2008 o 16:34
2 komcie za glos w Liscie przebojów:)A teraz blogolotek,do wygrania az40 komci.weż udzaił w nim,oplaca sie! http://www.15iza15.blog.onet.pl P.S CIEKAWY ROZDZIAL
24 sierpnia 2008 o 17:08
UsuńTwój „PS” był rzeczywiście długi xD ale thx za info xD
~iza
OdpowiedzUsuń24 sierpnia 2008 o 16:34
2 komcie za glos w Liscie przebojów:)A teraz blogolotek,do wygrania az40 komci.weż udzaił w nim,oplaca sie! http://www.15iza15.blog.onet.pl P.S CIEKAWY ROZDZIAL
24 sierpnia 2008 o 17:08
UsuńMoże wezmę udział, jak mi zostanie trochę czasu xD
~Katia
OdpowiedzUsuń24 sierpnia 2008 o 21:06
Może twoje rozdziały nie są strasznie długie (choć nie narzekam) ,ale za to pojawiają się co chwila.
26 sierpnia 2008 o 16:06
UsuńxD
~Katia
OdpowiedzUsuń24 sierpnia 2008 o 21:09
Może twoje rozdziały do najdłuższych nie należą (choć nie narzekam) ,ale za to pojawiają się co chwila.Pozdrawiam
26 sierpnia 2008 o 16:05
UsuńZnowu? Myślałam, że ten rozdział jest bardzo długi! Nawet myślałam, że się ludziom znudzi czytanie takiego długaśnego opisu itp… Następny będzie jeszcze dłuższy xD
~Hyś
OdpowiedzUsuń25 sierpnia 2008 o 10:59
Jak chce ci sie tyle pisać
26 sierpnia 2008 o 16:06
UsuńNom, chce się tyle pisać xD
skazana@onet.eu
OdpowiedzUsuń25 sierpnia 2008 o 15:33
Ja cię kręce :D No długaśny, ale ciekawy jak zawsze. http://ucieczka-serc.blog.onet.pl/ nowa notkaniemodna
26 sierpnia 2008 o 16:07
UsuńDziękuję xD
~Pisarka.
OdpowiedzUsuń25 sierpnia 2008 o 16:05
Nowa notka na /lily-evans-james-potter/Rozdział 09 : Urządzamy Halloween.Zapraszam do czytania i wyrażania opinii. Pozdrawiam,
26 sierpnia 2008 o 16:08
UsuńDanke xD
Cameron_Riddle
OdpowiedzUsuń26 sierpnia 2008 o 08:02
Nowy rozdział na http://www.cameron-riddle.blog.onet.pl :) Serdecznie zapraszam do przeczytania i skomentowania
26 sierpnia 2008 o 16:08
Usuńgabika138@onet.eu
OdpowiedzUsuń26 sierpnia 2008 o 12:04
Dobrze, że nie są długie (a ten niestety był ;( ), bo krótkie się lepiej czyta…Nowa notka na violet-riddle.blog.onet.pl ;) zapraszam!
26 sierpnia 2008 o 16:09
UsuńAle mam nadzieję, że nie był taki nudny, jak poprzedni xD
~=)
OdpowiedzUsuń26 sierpnia 2008 o 18:11
o fuuuuuuuuuuuuuuuu. jaki dziwny blog ….. aż żal sie robi jak na niego patrze ….. wogóle są niedopasowane kolory . lepiej sprawdź jak wygląda prawdziwy blog http://www.promyk-sloneczka6.blog.onet.plten blog jest nieciekawy i nawet niewiem o czym on jest……..
26 sierpnia 2008 o 18:32
UsuńO Boże… Sorka, że wzywam Boga, ale Twój komentarz, a szczególnie blog wzywa o pomstę do nieba… Weź, właśnie wpadłam na niego [za Twoją namową] i parsknęłam śmiechem. Okropieństwo… Nie wiesz, że do czarnego każdy kolor pasuje? To TWÓJ blog jest okropny a niw mój. A jeśli chciałaś zaspamować, wystarczyło napisać… Ile Ty masz lat, żeby mnie obrażać na MOIM blogu? Chciałam być uprzejma, ale Ci powiem: nie jestem pobłażliwa. Za tego komcia odpłacę Ci tak, że już nigdy nie powiesz o żadnym blogu złego słowa, przynajmniej nie o dobrym blogu. Jeśli Ci się nie podoba, to dlaczego komentowałaś? Ehm, nienormalne… lol
~dream - toxic
OdpowiedzUsuń27 sierpnia 2008 o 22:22
piszesz zarąbiste opowiadania
8 września 2008 o 18:00
UsuńNajlepsze stwierdzenie [ lekko nieocenzurowane ] ha, zawsze to zauważę xD ale to nic xD
Brillen
OdpowiedzUsuń7 września 2008 o 20:01
Rozdział strasznie mi się spodobał!Bomba!Mam nadzieje ze Sophie pójdzie z Draco na bal.Coś mi się wydaje że będzie sie działo xDlg-potter.xx.pl
8 września 2008 o 18:00
UsuńTaak, będzie się działo xD