Zawsze rywalizowałyśmy ze sobą, nauka była częstym powodem naszych kłótni, nie licząc konwersacji na temat jej fryzury, szlamu we krwi i dziwnych poglądów, jakie zaczęła wygłaszać publicznie. Dotyczyły one mianowicie skrzatów domowych. Nie byłam jednak jedyną osobą, która miała dość Hermiony, gdy zaczynała gadać o uwolnieniu wszystkich skrzatów. Ja, przywykła do wygód, nie byłam zachwycona, kiedy zaproponowała mi uwolnienie Stworka.
- Czy ty wstydu nie masz? – zapytałam oburzona. – Stworek kocha, to co robi, zrobiłabym mu krzywdę, gdybym dała mu ubranie. Kiedy będziesz miała swoje skrzaty domowe, możesz je sobie uwalniać dziesięć razy dziennie, ale od innych wara!
Hermiona tylko wzruszyła ramionami i z kwaśną miną odeszła, prawdopodobnie do biblioteki. Ron był zachwycony.
- Pomyśleć, że jeszcze dwa miesiące temu uważałem cię za markotną psychopatkę – powiedział, kiedy szliśmy w stronę Wielkiej Sali na obiad.
- Szczery jesteś – mruknęłam.
Zaprzyjaźnienie się na nowo z ową hogwarcką trójcą stało się dla mnie miłą odmianą. Przypomniały mi się stare czasy, jeszcze za życia Darli, kiedy byłam grzeczną, szaloną dziewczynką. Zdawało mi się, że te czasy były tak odległe, jakby były jakimś snem, tylko marzeniem. Tak samo Darla wydawała mi się mniej rzeczywista niż Claudia.
A jeśli już o niej mowa, to nie odwiedzała mnie długo. A wcale nie byłam tak szczęśliwa, jakbym chciała. Niepokoiły mnie lekcje Harry’ego, te spotkania z Dumbledore’em, wiesz. Ale bałam się go wprost zapytać. Listy Syriusza, które wysyłał mi co najmniej raz na tydzień również nie okazywały, że ich autor wie cokolwiek.
A więc była to tajemnica, którą Harry podzielił się z Ronem, Hermioną i mną… Kiedy o tym pomyślałam, zrobiło mi się jakoś tak ciepło na sercu, a moja niechęć do Pottera jeszcze bardziej zmalała. Podzielił się tajemnicą ze swoimi najlepszymi przyjaciółmi. Więc i mnie za taką uważał? Po tym, co przeze mnie przeszedł?
Dostawałam też sowy od Barty’ego. Pisał, co robią Śmierciożercy, co Voldemort, jak wkurza się na swoje sługi… często chciałam wymknąć się na parę godzin, żeby po prostu z nim pobyć. Brakowało mi nie tylko jego, ale i Czarnego Pana. Minęło kilka tygodni, a ja już mu prawie wybaczyłam jego grubiańskie zachowanie i ostre słowa. Zraniły mnie, ale nie mogłam mu tego pamiętać do końca świata. A prawda jest, jaka jest.
Nie dałam się jednak oprzeć pokusie. Zostałam w Hogwarcie, grzecznie się zachowując, ucząc się i robiąc na złość Ashley Pail. Wyszłam cało z jej intrygi, a ona poniosła karę i ostateczną klęskę. Ona i jej kuzynka. Ostatnio podrywała starszych chłopaków, nie tylko ze Slytherinu, ale i z innych domów. Raz nawet ją widziałam, jak się przystawia do Victora. Nie mogłam przecież na to patrzeć bezczynnie. Chwyciłam ją za ramię i odciągnęłam kilka kroków na bok.
Ashley jęknęła z bólu i próbowała wyszarpnąć rękę z mojego silnego uścisku.
- Jeszcze raz cię zobaczę z moim bratem, mocno tego pożałujesz – wycedziłam. – Nie dotarło jeszcze do ciebie, kim ja jestem? Czy może twój wielce „złożony” umysł tego nie potrafi pojąć? Zniszczyłam twoją kuzynkę, bo wchodziła mi w paradę, więc zniszczę i ciebie, jeśli jeszcze raz cię zobaczę z Vipim.
Pail skrzywiła się żałośnie. Bardzo się zmieniła od czasu, kiedy pierwszy raz przekroczyła próg Hogwartu. Oczywiście była jak zwykle dziwką, szmatą, pustakiem i tak dalej, ale mnie już się osobiście bała zaleźć za skórę.
Ścisnęłam mocniej jej ramię, na co ona jęknęła jeszcze głośniej.
- Co ja ci zrobiłam, puszczaj!
- Nie dotykaj Victora – wyszeptałam. – Twoja kuzynka chciała rozbić mój związek, tobie się to udało. Mam podać więcej powodów? Ja nie atakuję bez przyczyny.
Puściłam ją i odeszłam w stronę Vipi’ego, który miał wyraźny wyraz ulgi na twarzy.
- Wiesz, ona chyba sądzi, że ma jeszcze szansę zrobić ci jakąś krzywdę – powiedział, kiedy szliśmy korytarzem, akurat pustym, bo niektórzy jeszcze spali. Albo raczej większość, bo o takiej wczesnej porze to chyba nikt nie wstaje, chyba że ma zaległości w szkole.
- Ona co najwyżej może zepsuć powietrze swoją obecnością – odparłam. – Mam na nią takiego haka, że jej ograniczony umysł nawet tego nie pojmie.
- A właśnie, wiesz, że są kursy teleportacji? – spytał Victor.
Wzruszyłam ramionami.
- Nie potrzebuję ich – stwierdziłam. – Poza tym, nie chcę znów skupić całej uwagi na sobie.
- Ale jeśli ich nie ukończysz, nie będziesz się mogła teleportować, gdy dorośniesz.
Parsknęłam drwiącym śmiechem.
- Ależ oczywiście, że tak – powiedziałam. – Robię to od dawna i nikt nie ma do mnie pretensji.
- Ale rozumiesz, że kiedy się to skończy – rzekł z kamienną miną. – Będziesz musiała powtarzać ten test.
- Kiedy co się skończy?
Zatrzymałam się, a uśmiech spełzł mi z twarzy.
- No… - Victor zmieszał się bardzo. – Kiedy Lord Voldemort zostanie pokonany… Nie rób takiej miny, Sophie, to nie tak, że ja tego chcę, czy coś, ale tak się kiedyś stać musi. Jak nie za naszego pokolenia, to za pokolenia naszych dzieci albo wnuków, może później, ale się stanie. On będzie żył wiecznie, bo jest Voldemortem, a ty też nigdy nie umrzesz, bo jesteś wampirem.
Tak. On będzie żył wiecznie, bo jest Voldemortem. A Ashley będzie idiotką do końca życia, bo jest Ashley Pail. Może syndrom nieśmiertelności będzie się nazywać od tej chwili Syndromem Voldemorta?
Panie uzdrowicielu, czy coś jest ze mną nie tak? Mam już pięćset lat i nie umieram.
Och, nie, ma pan tylko Syndrom Voldemorta. To nic groźnego, będzie pan żył aż do Apokalipsy.
No dajcie spokój, jak to brzmi.
Zamrugałam szybko.
- Ty też jesteś wampirem – odezwałam się po chwili. – I dlaczego sądzisz, że coś może pokonać Czarnego Pana? Nie rozumiem cię kompletnie. I nie będę z tobą o tym więcej rozmawiać.
- Ale…
- Uważaj – przerwałam mu ostrzegawczym tonem. – Bo wszystko powiem mamie, jeśli jeszcze raz zapytasz mnie o Voldemorta. Pamiętasz? Ona zabrania ci się mieszać w sprawy Zakonu.
Odeszłam, zanim zdążył coś na to odpowiedzieć. Ja nie mogę, jaki krętacz. Tylko by węszył. Czy ja nie mogę ufać nawet mojemu bratu?
Poszłam do biblioteki. Spotkałam tam Harry’ego, Rona i Hermionę, z podkrążonymi oczami i z nosami w książkach. Weasley miał do tego rozczochrane włosy.
- Nie wiesz, co to szczotka? – zapytałam go.
Ron mruknął coś niezrozumiałego.
- Ale tutaj tłumy – dodałam, siadając między nim a Hermioną. – Czemu siedzicie tu tak wcześnie?
- Snape’owi się ubzdurał test – odpowiedział Ron. – Idiota, co się w lumpeksie ubiera.
Ściągnęłam brwi, ale nie skomentowałam tego. Powiedziałabym mu „i kto to mówi”, ale już nie chciałam psuć im nastroju.
Harry co chwilę zerkał na mnie, jakby chciał się o coś zapytać. Dałam mu wzrokiem do zrozumienia, żeby się nie krępował.
- I co, myślałaś nad tym, co ci proponowałem? – spytał.
Odwróciłam wzrok na moment, żeby się zastanowić nad jego pytaniem.
- Tak, myślałam – mruknęłam. – Ale zrozum, nie mogę tego zrobić. Mój związek prawie się rozleciał przez jedną zdradę, wątpię, czy zniesie drugą. Przynajmniej nie teraz.
Harry spuścił wzrok. Ron, żeby jakoś rozchmurzyć przyjaciela, odezwał się, rzucając jakąś głupotę:
- W sobotę są moje urodziny, może pójdziemy do Hogsmeade?
~*~
Trochę nie trzymający się kupy rozdział, tak samo jak nowy szablon. Ale chcieliście Hogwart, więc macie. Nie pisałam, bo miałam próbne testy gimnazjalne, a musiałam się uczyć. W poniedziałek napiszę coś ciekawszego. Dedykacja dla alice. :*
~Elizabeth Schmitt
OdpowiedzUsuń16 stycznia 2010 o 19:16
Pierwsza ;).
16 stycznia 2010 o 19:23
UsuńBrawo xD
~Elizabeth Schmitt
OdpowiedzUsuń16 stycznia 2010 o 19:21
Haha, Snape kupujący ubrania w lumpeksie? Pozwól, że się zaśmieję ;).
16 stycznia 2010 o 19:23
UsuńOn nie kupuje w lumpeksie xD
~Elizabeth Schmitt
Usuń16 stycznia 2010 o 19:59
Wiem, chyba Ron tak powiedział xD.
16 stycznia 2010 o 22:21
UsuńNie chyba, tylko na pewno xD
~Elizabeth Schmitt
Usuń17 stycznia 2010 o 09:42
A no, masz rację xD.
~Kada113
OdpowiedzUsuń16 stycznia 2010 o 20:07
hah… znowu wtedy kiedy zmieniasz szablon… to już chyba tradycjaXD Ten tekst Rona na końcu jest powalająco-rozbrajająco-inteligentny ;)
16 stycznia 2010 o 22:24
UsuńNosz kurde, a miałam najpierw zmienić szablon, później informować xD
~Aisha
OdpowiedzUsuń16 stycznia 2010 o 20:36
genialny rozdzialik ;]bardzo mi przypadł do gustu ^^nie przepadam za czwórkowatym
16 stycznia 2010 o 22:26
UsuńZa kim nie przepadasz? xD
~Aisha
Usuń17 stycznia 2010 o 19:16
za Potterem weź jakąś jego fotę z netu i zrób odbicie lustrzane..czwóra jak malowana xD
19 stycznia 2010 o 20:10
UsuńNieno, jako czwarta osoba to Ashley Pail będzie najlepsza xD
~Monsmornia
OdpowiedzUsuń16 stycznia 2010 o 21:14
Haha! Syndrom Voldemorta ,tak?haha!Śmiałam się z tego jak idiotka jakaś ,o mało z krzesła nie spadłam. Cieszę się ,że wreszcie wystąpiły inne osoby niż Bartemiusz i Czarny Pan. Nie żebym ich nie lubiła ,wręcz przeciwnie ale jak na razie było aż za dużo tych złych. Nie przepadam za bliznowatym ale brakowało mi go.Świetny rozdział i bardzo ładny szablon.Już nie mogę doczekać się nowego rozdziału.xD
16 stycznia 2010 o 22:29
UsuńNom, też mi się ten tekst podoba xD
~Olka
OdpowiedzUsuń16 stycznia 2010 o 21:32
Fajny rozdział i ładny szablon…..Ashley chyba posłucha Sophie i nie będzie ‚podrywać’ Viktora? Czekam na next.Pozdrawiam.
16 stycznia 2010 o 22:30
UsuńOna? Wątpię xD
~Satia
OdpowiedzUsuń16 stycznia 2010 o 21:37
Syndrom Voldemorta?! Tym mnie rozbroiłaś. Normalnie powaliłaś na łopatki. Świetne to było!Dziwi mnie, że Harry podzielił się czymś takim z Sophie. Jak na mój gust to głupota z jego strony, skoro dobrze wie, że ona jest po stronie Czarnego Pana. Chyba, że nie powiedział jej, na czym te lekcje polegają, tylko, że je ma. A nawet gdyby popełnił taki błąd (bo byłby to cholerny błąd), to Sophie by do czegoś takiego nie dopuściła. W końcu zbulwersowała się okropnie, kiedy Vipi wspomniał o jego upadku.Cieszę się, że napisałaś o Hogwarcie. Zaczynało mi go brakować. Oczywiście bez przesady, ale fajnie:) Natomiast jestem zszokowana szablonem. Mówiąc szczerze jest boski! Zwłaszcza nagłówek. Ma w sobie to coś. Super! I obrazki też mi się podobają. Zwłaszcza ten drugi;P
~Satia
Usuń16 stycznia 2010 o 21:40
A i jeszcze co do tego, co mówiłaś pod poprzednią notą. W takim razie niech zmieni Barty’ego w wampira i już, po problemie;P
16 stycznia 2010 o 22:32
UsuńDomyślałam się xD Nieno, nie powiedział jej, o co chodzi, chyba że chciałby mieć nową bliznę xD
~Satia
Usuń17 stycznia 2010 o 00:10
No fakt, raczej miałby niewesoło;) No to wychodzi na to, że trójka ma przed nią sekret. A to znowuż wróży tylko jedno: długo się ta przyjaźń nie utrzyma:/
17 stycznia 2010 o 12:16
UsuńDokładnie xD Ale Sophie i tak to odkryje, to pewne xD
~Satia
Usuń17 stycznia 2010 o 13:40
Wow! No to trójka będzie miała dodatkową przeszkodę. Bo jestem przekonana, że nie przejdzie nad tym do porządku dziennego. Ale jakoś nie wyobrażam sobie, żeby o tym komuś powiedziała. Hm… ciekawie by było, gdyby sama poszła po jakiegoś horkruksa, zdobyła go a potem sama schowała;P No, ale zdaję się na ciebie:*
17 stycznia 2010 o 14:53
UsuńJakbyś zgadła. Czytałaś 7 część Pottera? No, to możesz już wiedzieć, że Sophie będzie z nimi czasami podróżować xD
~Satia
Usuń17 stycznia 2010 o 19:29
No ja przeczytałam wszystkie części po cztery razy. Uwielbiam Harry’ego Pottera. No, może nie tyle główną postać (nie mam nic przeciwko niemu, ale moją ulubioną postacią nie jest), co samą serię. Najbardziej lubię część piątą i siódmą, ale czwarta też była dobra. A ty?
19 stycznia 2010 o 20:08
UsuńTylko po cztery razy? Ja chyba ze trzydzieści, jak nie więcej xD Cóż, mnie się najbardziej podobała od 1 do 3, czwarta też ujdzie. Wtedy Harry był takim słodkim facecikiem, najbardziej w 1 i 2, później już stał się sławnym Wybrańcem, więc mi obrzydził swoją postać xD
~Satia
Usuń20 stycznia 2010 o 19:37
No, mnie się podobały tamte, bo odkąd się Voldemort pojawił tak już na dobre, to było ciekawiej;) Tylko uśmiercenia Syriusza nie mogę im darować. No a w piątej było dużo śmiesznych sytuacji;P A kiedy nn u ciebie?Przy okazji, chciałam poinformować, że zniknę na jakieś dwa, trzy tygodnie, bo mam próbne matury i muszę się uczyć. Ale obiecuję wszystko nadrobić po powrocie:*
21 stycznia 2010 o 20:47
UsuńNotka jutro. Ok, spoko, matura jest najważniejsza. Ja musiałam zniknąć na chwilę, bo miałam próbne testy gimnazjalne xD
~Destruo.
OdpowiedzUsuń16 stycznia 2010 o 21:58
mi się podobał rozdział, tylko Voldka mi zabrakło. ;D
16 stycznia 2010 o 22:19
UsuńNie mogę go dawać w każdym rozdziale, żeby się nie znudził xD
~Eles.
OdpowiedzUsuń16 stycznia 2010 o 22:36
Haha, ten syndrom Voldemorta mnie rozwalił xD.
17 stycznia 2010 o 12:17
UsuńJedyna fascynująca rzecz w tym rozdziale xD
~Doska
OdpowiedzUsuń17 stycznia 2010 o 00:12
co Potter proponowal Soph? randke ? xD rozbawil mnie komentarz Rona „Idiota co sie w szmateksie ubiera” xD I „nie wiesz co to szczotka” tez bajeranckie :) slicznie malujesz… chcialabym tak rysowac, ale mam raczej marny talent :(
17 stycznia 2010 o 12:19
UsuńPrzesadzasz xD Nie, Potter chciał, żeby Sophie zdradziła Voldka i w ogóle Śmierciożerców xD Wiesz, tak, jak zdradzała Zakon xD
~Doska
Usuń17 stycznia 2010 o 14:06
Potter czasem za duzo mysli … nie wyobrazam sobie Soph bez Smierciozercow :-/
17 stycznia 2010 o 14:52
UsuńMyśli, fakt, ale nie zawsze o tym, co potrzbne xD
~Doska
Usuń21 stycznia 2010 o 18:18
No bo to Potter :P
~alice.
OdpowiedzUsuń17 stycznia 2010 o 16:01
haha. xD Co ten Ron ma do lumpeksów? xD Wyczytałam, że w nich świetne rzeczy można kupić. ;d W takim razie, ja przeżyję 160 i pójdę do… do kogo? ;> (…) I zapytam się dlaczego, ciekawe czy będzie wiedział. xDD Dziękuję za dedyk. ;-*
19 stycznia 2010 o 20:11
UsuńNie wiem, nie ubieram się w lumpeksach xD W ogóle nie mam dużo czasu na chodzenie po sklepach xD
~alice.
Usuń19 stycznia 2010 o 21:31
pff.. Też nie ubieram się w lumpeksach, mimo wszystko wiem. xD
~Neo668
OdpowiedzUsuń17 stycznia 2010 o 16:08
Super. Podoba mi się szczególnie nowy szablon. Tamten wcześniejszy jakoś nie przypadł mi do gustu. Po za tym muszę przyznać rozdział bardzo śmieszny. An początku to sobie pomyślałam że Potter proponuje (echm,echm). Potem dopiero się skapnełam że chodzi o zdradę Śmierciożerców. Ale się uśmiałam z swojej głupoty.
19 stycznia 2010 o 20:13
UsuńWeź nie drwij. Ten szablon jest najgorszy zaraz po tym oczoje*nym zielonym, który miałam na samym początku, ale wtedy jeszcze nie odkryłam wszystkich możliwości mojego starego Photoshopa xD Sophie by mu od razu w pysk dała, jakby się doszukała w jego propozycji podtekstu, wierz mi xD
~leiwiess..x#
OdpowiedzUsuń17 stycznia 2010 o 20:31
Mamusiuiuuu.. jaka ty jesteś utalentowana. wchodzę na bloga i co ? oczywiście nowy nagłówek;d nie dość że notki tak szybko to zmiany szablonów;)podziwiam cię kobieto.mi się udaje coś wyskrobać dwa razy w tygodniu;da właśnie u mnie nowość.;dniesforny-uklad-zdarzen.blog.onet.pl
19 stycznia 2010 o 20:14
UsuńUtalentowana, jeśli chodzi i Siostrzenicę Czarnego Pana. A widziałaś na przykład Selene Snape? 30 grudnia pisałam ostatnio xD Dzisiaj właśnie zmieniam szablon na taki „dziki” i notkę dodaję xD
~Evv
OdpowiedzUsuń17 stycznia 2010 o 21:21
Stary dobry Hogwart… xD Jak ja kocham te 7 (tyle ich było? o.o) części Harrego Pottera, są świetne x3 Aaa, oczywiście o blogu też muszę powiedzieć,że świetny. Gdybym powiedziała inaczej, to musiałabym skłamać x3Dodaję bloga do linków na http://www.mikomi-yukai-jiyuu-yuu.blog.onet.plPS: Informuj mnie o newsach xd
19 stycznia 2010 o 20:19
UsuńByło ich siedem, tak, a ja czytałam wszystkie po kilkanaście razy co najmniej xD Ok, dodałam Cię do linków właśnie xD
~Aisha-chan
OdpowiedzUsuń17 stycznia 2010 o 21:46
Świetny rozdzialik i nagłówek też fajnie Ci wyszedł, więc nie marudź na jego temat;)pozdrawiam;*
19 stycznia 2010 o 20:21
UsuńMarudzę, bo mi się nie podoba. Zrobiłam o niebo lepszy, jutro zmienię xD
~Mania
OdpowiedzUsuń19 stycznia 2010 o 16:01
Witam.Obecnie nie mam czasu, ale na pewno bardzo chętnie przeczytam. Tymczasem zapraszam na http://www.manialand.blog.onet.pl
~carmen37
OdpowiedzUsuń19 stycznia 2010 o 19:29
całkiem fajnie, szkoda tylko że tak przykrótko, mogłoby być ciupkę dłużej ;p
19 stycznia 2010 o 20:23
UsuńNo wiem, ale co poradzę, nie mam na nic czasu xD