Klęczał na lśniącej, marmurowej podłodze, dygocząc na
całym ciele i zasłaniając twarz rękoma. Wysoka postać z głową bielszą od nagiej
czaszki, krążyła wokół niego jak sęp, śledzący swoją ofiarę.
- A mówiłem ci – warknął Lord Voldemort. – Mówiłem,
żebyś nie wdawał się z nią w bliższą znajomość! Nie ma już ośmiu lat, żeby
traktowała cię jak ojca!
Barty domyślił się, że chodziło mu o Evana Rosiera.
- Wiem, ale… - zaczął, jednak widząc ostrzegawcze
spojrzenie swojego pana, zamilkł.
- To jest chore, żeby moja siostrzenica pokochała
mojego sługę! – zawołał Czarny Pan, tracąc całkowicie panowanie nad sobą. –
Powtarzałem jej tyle razy, że miłość jest zła… że będzie później cierpieć… i to
wszystko TWOJA wina, Bartemiuszu!
Uniósł różdżkę i krzyknął:
- Crucio!
Jego oddany sługa zaczął zwijać się z bólu. Voldemort
odczuwał ponurą satysfakcję, kiedy patrzył, jak sprawia mu ból jego zaklęcie.
Niech cierpi, skoro też jest w to zamieszany.
Po kilku sekundach zaklęcie ustało. Barty podniósł się
z podłogi, lecz nie odważył się spojrzeć na swego pana. Klęczał przed nim,
dysząc ciężko.
- Ja zrobiłem, co uznałem za słuszne – odezwał się po
chwili.
- Tak? – zapytał ze złością. – Słusznością nazywasz
krzywdzenie Sophie? Ona i tak już wystarczająco jest zmęczona życiem.
Codziennie boję się, czy ona sobie czegoś nie zrobi. Jest rozdarta pomiędzy
Zakonem i mną.
- Panie, wiedziałem, że nie byłbyś zadowolony… - znów
wpadł mu w słowo.
- Zamilcz! – warknął
Lord. – Czego ona chciała? Iść z tobą do łóżka?!
Barty pokręcił głową.
- Więc czego? Jeśli ona od nas odejdzie, to będzie
tylko twoja wina! Jak niby mamy zdobyć tą przepowiednię bez jej pomocy? –
krzyczał Czarny Pan, machając rękami jak opętany. Furia całkiem uderzyła mu do
głowy. – Sophie musi ściągnął Pottera do ministerstwa!
Crouch milczał. Nie chciał chyba po raz setny oberwać
Cruciatusem. Pamiętał, co mówiła Sophie o jego napadał furii…
- Nie wolno mu się za bardzo denerwować, bo jeszcze podskoczy mu ciśnienie
– śmiała się. – A
wtedy wysadzi cały dom w powietrze… Co prawda, nie ma podwyższonego
cholesterolu, ale lepiej nie ryzykować.
Chciałby cofnąć się w czasie i jakoś to naprawić.
Chciał jakoś jej pomóc, ale swoją chłodną reakcją zakończył przyjaźń z Sophie.
- Ona zerwała z Malfoyem. Przynajmniej zamierza so
zrobić – odezwał się cicho. Voldemort opuścił różdżkę.
- Co powiedziałeś? Zerwała z nim? – zapytał z
niedowierzaniem. – Modły wysłuchane…
Na jego twarzy pojawiła się ogromna ulga. Kamień spadł
mu z serca. Ten idiota z tlenionymi kudłami już nie wejdzie im w drogę. Czarny
Pan zastanawiał się przez chwilę, jaką karę mu wymierzyć za to, że zrobił z
Sophie wrażliwą istotę, ale w sumie, ten jeden raz może mu odpuścić. Podczas
wakacji on już się postara, żeby jego siostrzenica wyzbyła się wszystkich
uczuć.
- To dobra wiadomość – powiedział powoli Voldemort. –
Możesz odejść. Chociaż… zaraz. Żebyś za szybko nie zapomniał… Crucio!
Barty pomógł mu odzyskać ciało, ale przecież to on
jest jego panem i ma prawo go torturować. Tak, z pewnością Barty nie będzie
miał do niego o to żalu…
***
Podczas środowych lekcji wcale nie uważałam. Nie
zapisałam tematu prac domowych, nie wyrywałam się do odpowiedzi, jak czyniłam
to dawniej, ścigając się z Hermioną, którą pierwszą z nas zapyta. Wpatrywałam
się tylko tępo w przestrzeń, daleko ponad głową nauczyciela i nie myślałam o
niczym. Nie chciałam się zemścić, o nie. Chciałam zapomnieć. Ale jak, kiedy w
mózgu szumiały mi słowa tej piosenki?
- Weź się w garść – powiedziała do mnie Sapphire
podczas obiadu. Wzruszyłam ramionami.
- Po co? – spytałam. – Nie mam już chęci do życia. Nie
pomogę Czarnemu Panu w odzyskaniu proroctwa. Nie chcę mieć już nic wspólnego z
Bartym. Skoro tak postawił sprawę, to trudno. Przeżyję. Może…
Nie miałam wcale chęci do jedzenia. Chciałam tylko
usiąść przed magicznym lustrem i czekać, aż odezwie się do mnie ten głos. Albo
pójść na grób Darli. Może znów mi się pokaże? Tak, to chyba dobry pomysł.
Chciałam usłyszeć jej słodki śmiech…
Kiedy skończyły się lekcje, wałęsałam się po lochach.
Było tam ciemno i chłodno. To było idealne miejsce dla mnie. Mogłam tam zostać
do końca świata i dłużej. Nagle usłyszałam przyspieszone kroki. Instynktownie
wyciągnęłam różdżkę, ale okazało się, że to tylko Draco.
- Oh, cześć – mruknęłam na powitanie. – Co tu robisz?
- Idę do Snape’a – wyjaśnił. – Znaleźli Montague’a
zamkniętego w kabinie w łazience Jęczącej Marty.
Uniosłam brwi ze zdziwienia. Po raz pierwszy od
wczorajszego dnia na mojej twarzy pojawił się jakiś wyraz.
- A skąd on się tam wziął? – spytałam. – Przecież on
nie znosi Marty.
- Właśnie nie wiadomo – odparł Malfoy. – Jest w
okropnym stanie. Pani Pomfrey już wysłała sowę do jego rodziców.
Nie mając argumentu, aby jakoś się wymknąć, poszłam z
Malfoyem do gabinetu Snape’a. Kiedy tylko zobaczyłam co się tam dzieje, jęknęłam
w duchu. Przecież dziś jest środa i Harry ma lekcje oklumencji!
Harry i Snape stali naprzeciw siebie, celując w siebie
różdżkami. Draco stał przez moment z otwartymi ustami, aż Severus schował swoją
różdżkę i odezwał się:
- W porządku, Draco, Potter przyszedł tu na
korepetycje z eliksirów.
- Nie wiedziałem – powiedział Malfoy, świdrując
kpiącym spojrzeniem Harry’ego, który z sekundy na sekundę robił się coraz
bardziej czerwony na twarzy.
- O co chodzi? – spytał Snape, patrząc to na mnie, to
na Dracona.
- Chodzi o to, pani profesorze, że pani dyrektor
potrzebuje pomocy – rzekł Malfoy. – Znaleźli Montague’a, zamkniętego w łazience
Jęczącej Marty.
- Jak on się tam dostał?
- Nie wiem, proszę pana, ale jest trochę rozkojarzony…
- odpowiedział Malfoy.
- Dobrze. Dokończymy tę lekcję jutro, Potter – odparł
Snape i wyszedł za nami ze swojego gabinetu.
W skrzydle szpitalnym zastaliśmy Umbridge, panią
Pomfrey i rodziców Montague’a. Byli bardzo zdenerwowani. Z satysfakcją
stwierdziłam, że i Umbridge odchodzi od zmysłów, bo Wilhelm mamrotał pod nosem
jakieś niezrozumiałe słowa.
- Oh, Snape, jesteś… Sophie… eee… - wyjąkała pani
dyrektor.
Postarałam się pomóc Montague’owi, ale on wykazywał
oznaki takiego otępienia, że żadna metoda psychologiczna nic nie dała. Musiała
się nim więc zająć pani Pomfrey, bo ja tam się na medycynie nie znam i mogłam
tylko spopielić jego mózg.
- Możesz już wracać do dormitorium – powiedział Snape
i sam zniknął w korytarzu do swojego gabinetu. Właśnie mijałam te drzwi, kiedy
usłyszałam zza nich nerwowy krzyk Severusa:
- No więc powiedz mi… Dobrze się bawiłeś, Potter?
Uchyliłam lekko drzwi i zobaczyłam w gabinecie
Snape’a, potrząsającego Harrym. Stali niedaleko myślodsiewni. Skojarzywszy
fakty, mogłam się tylko domyślać, co się stało pod naszą nieobecność…
~*~
Wybaczcie, że tak krótko, ale zupełnie nie miałam dziś
czasu pisać. Jeszcze szybko dedykacja dla K&M,
bo ostatnio nic jej nie dedykowałam xD I ja spadam, następna notka może będzie
lepsza xD
~Olak148
OdpowiedzUsuń10 lutego 2009 o 14:42
Krótko co prawda ale nadal ślicznie! Nie mogę uwierzyć, jakim cudem wytrzymałaś tu tyle i jeszcze masz siłę pisać takie interesujące notki. Cud normalnie. ;*
11 lutego 2009 o 15:43
UsuńEeetam xD Przecież to nie problem napisać 100 rozdziałów xDD
~Samantha
Usuń16 lutego 2009 o 21:22
Witaj w Lunaris – w jaskini ocalałych. Nasz świat został napadnięty przez obce istoty i teraz walczymy o przetrwanie. Chcesz stać się jednym z nas? Wejdź na http://www.lunaris.blog.onet.pl i poznaj nasz świat i twoją przyszłość…Blog na podstawie Intruza
~gorgie
OdpowiedzUsuń10 lutego 2009 o 14:47
Zgadzam się z komentarzem wyżyjej nic dodać nic ując
11 lutego 2009 o 15:44
UsuńHeh, fajnie xD
~Claudia
OdpowiedzUsuń10 lutego 2009 o 15:06
Ja nie wiem co mam ci pisać :( Ciągle się powtarzam (no chyba że mam jakiś napad olśnienia) , no bo ile razy mogę pisać że jest wspaniale, cudnie, bosko etc etc Czy ciebie już to nie nudzi?
11 lutego 2009 o 15:45
UsuńNie nudzi xD
~olimpia
Usuń8 maja 2009 o 00:48
Ja także pracuję w charakterze stylistki dłoni i stóp. Czy byłaś na profesjonalnym kursie tipsy? Ja byłam tutaj: http://tipsy.kursy.malopolska.pl/ i było bardzo ciekawie, dzięki kursowi widzę, jak dużo się nauczyłam!
~edyta
Usuń16 maja 2009 o 00:35
tak jak Ty pracuję jako stylistka dłoni i stóp. Sprawdź tą stronkę http://kursy.kosmetyczki.org/, te kursy na 100% ci się przydadzą.
~Owiana Mrokiem
OdpowiedzUsuń10 lutego 2009 o 15:14
NN na http://www.wspomnienia-elizabeth-malfoy.blog.onet.pl PS postaram się zaraz przeczytac
~Leanne xD
Usuń10 lutego 2009 o 15:16
Ciekawie, ale krótko Najlepszy początek
11 lutego 2009 o 15:46
UsuńThx xD
~agata
Usuń16 maja 2009 o 00:35
Byłam pod dużym wrażeniem twoich zdobień, tipsy super wykonane! ;D Czy Ty robisz tipsy na kosmetykach marki BelArte? http://www.belarte.pl/ Uważam że jak dla mnie są naprawdę na topie!! ;D
~Ciemna Pani
OdpowiedzUsuń10 lutego 2009 o 16:22
Jak zwykle świetne!!! Bardzo bym chciała żebyś wydała książkę bo to dobry materiał :) Pisz jak najszybciej!!
11 lutego 2009 o 15:48
UsuńTak między nami, to się nad tym zastanawiałam, ale te moje książki, które już napisałam, nie są aż tak dobre, żebym mogła się nimi chwalić xD
~Clumsy
OdpowiedzUsuń10 lutego 2009 o 16:28
Początek fajny,nawet bardzo fajny :PNotkaa krótka ;/;/BuSsi ;*
11 lutego 2009 o 15:48
UsuńPoczątek właśnie najfajniejszy xD
~maika
OdpowiedzUsuń10 lutego 2009 o 16:56
Nadrobiłam już wszystkie moje dotychczasowe zaległości i gratuluję setnego rozdziału ;)) ;*. Co do treści to jak zwykle chyba nie mam żadnych zastrzeżeń xD, tylko czy mi się wydaje, czy Sapphire się trochę oddaliła od Sophie (albo na odwrót ;d). Takie są oschłe ciągle dla siebie… no ale teraz już będę systematyczna ;), pzdr;*p.s. śliczna grafikaa, najlepsza, jaką miałaś do tej pory, moim zdaniem ;))
11 lutego 2009 o 15:51
UsuńNom, trochę się od siebie oddaliły, bo kto może przez tyle lat wytrzymać z taką „księżniczką” Sophie? xD
Flos
OdpowiedzUsuń10 lutego 2009 o 18:08
Krótki rozdział. To i ja krótko.
11 lutego 2009 o 15:53
UsuńJak Ty krótko, to i ja xD
~Olka
OdpowiedzUsuń10 lutego 2009 o 18:39
Fajny rozdział.Na końcu tego rozdziału napisałaś że Harry coś zrobił jak został sam w gabinecie Snapea,ciekawe co? Czekam na next.Pozdrawiam.
11 lutego 2009 o 15:57
UsuńHarry konia walił moja głupota czasem mnie przeraża xD
~Genowefa
Usuń11 maja 2009 o 02:18
także pasjonuję się profesjonalnym zdobieniem paznokci. Czy mogłabyś powiedzieć które produkty z tego sklepu http://sklep.mojepaznokcie.pl/ mam kupić żeby zrobić to samo?
~Ciemna Pani
OdpowiedzUsuń10 lutego 2009 o 19:14
Proponuje żeby Sophie dowiedziała się o tym co JEJ WUJ wyprawiał w młodości ( z twojego drugiego bloga ).
11 lutego 2009 o 15:59
UsuńNom, ale by się uśmiała xD
~jadwiga
Usuń16 maja 2009 o 00:15
Po zrobionych przez ciebie paznokciach myślę że jesteś profesjonalistką. Zobaczyłam stronkę o dotacjach dla kosmetyczek: http://dotacjedlakosmetyczek.pl/ – Mogłabyś zapodać link i powiedzieć o tym kosmetyczkom?
~maria
Usuń16 maja 2009 o 00:35
Hejka! Niezmiernie miło mi zaglądać na tego bloga. Bywałaś na forum dla kosmetologów: http://www.klubkosmetyczek.pl/ ? Ja bywam na forum niezwykle często!
~Ciemna Pani
OdpowiedzUsuń10 lutego 2009 o 19:22
A tak poza tym..Musiałaś koniecznie opowiadać tą historię z lustrem w 80-tym rozdziale???:( Teraz boję się normalnie przejść obok lustra raz z powodu opowieści dwa z powodu grafiki przy tej Glace…Brrr
11 lutego 2009 o 16:01
UsuńJaka jestem straszna, prawda? Jeszcze mam mnóstwo pomysłów, dzięki którym będziesz bała się przedmiotów w swoim domu xD I oczywiście o wszystkich napiszę xD
~K&M
OdpowiedzUsuń10 lutego 2009 o 20:38
Dziękuje za dedykacje. Rzeczywiście ten rozdział gorszy niż poprzedni. Za mało akcji… xD Ale nie dziwie się, że Sophie taka rozkojarzona… No po takim czymś chyba każdy by był, prawda? xD
11 lutego 2009 o 16:02
UsuńKażdy, oprócz nieczułej Frozenki [czyt. mnie] xD
~Ms.Riddle
OdpowiedzUsuń10 lutego 2009 o 21:05
Nie ładnie tak krotko, ale rozdział boskii ;d;p niech Sophi pogada z Bartym, no tak będzie fajnie ;d;) i niech… dobra nie wymyślam już l;d;p nadia-riddle-love:)
11 lutego 2009 o 16:03
UsuńNiech Sophie pobije go szklankami, będzie naprawdę zaszczycony xD
~Suvi!
OdpowiedzUsuń10 lutego 2009 o 21:22
Swietna notka Ale troche krotka.
11 lutego 2009 o 16:04
UsuńPrawda? xD
lustrzaneodbicie
OdpowiedzUsuń10 lutego 2009 o 22:38
Szkoda, że krótki, ale i tak dobry rozdział x) Żal mi trochę Barty’ego, bo się chłopak wkopał xd A najgorsze jest to, że jeszcze odrzucił Sophie… Chamskie to jest i tyle xd [Cam.]
11 lutego 2009 o 16:05
UsuńI jeszcze dostał „prezencik” od wujka Voldka… xD
~Nadia
OdpowiedzUsuń11 lutego 2009 o 15:11
No tak, to było do przewidzenia, Voldzio już dawno nie rzucał cruciatusów, więc musiał nadrobić straty. i tak mu nie wyjdzie to „oduczuciawianie” Sophie (lubię tworzyć nowe wyrazy) xD A tak przy okazji, wreszcie mogę Cię zaprosić do przeczytania nowego rozdziału na zycie-julii-riddle i przepraszam, że tak długo mnie nie było.
11 lutego 2009 o 16:07
UsuńAaa, mógł od razu rzucić Avadę xD Ale cóż, miał głoda, torturowanie stało się jego kolejnym uzależnieniem xD
~Princess of blood
OdpowiedzUsuń11 lutego 2009 o 16:57
Nie lubię Sapphire… Jest jakaś taka dzika i sztuczna… Niby przyjaciółka Sophie, a jednak taka… ‚nieprzyjaciółkowa’ xD
12 lutego 2009 o 16:14
UsuńCzy to nowe słowo ? xD
~Princess of blood
Usuń12 lutego 2009 o 20:14
oczywiście ;) Ja, podobnie jak Nadia, kocham tworzyć nowe wyrazy ;P
~NoPerfect
OdpowiedzUsuń11 lutego 2009 o 18:12
Nie toleruję spamu, Ty również? Trzeba się jednak jakoś rozwijać, dlatego zapraszam na http://szczerosc-ocen.blog.onet.pl/ Zgłoś się!
12 lutego 2009 o 16:15
UsuńHmm, chyba się zgłoszę xD
leannelestrange7@amorki.pl
OdpowiedzUsuń11 lutego 2009 o 20:32
Udało mi sie polecić 100 – tkę., Następne 100 dedykacji moje xD
12 lutego 2009 o 16:15
UsuńNo to fajnie xD
~Rozalia
Usuń29 kwietnia 2009 o 01:52
Ja tak jak ty interesuję się profesjonalnym malowaniem dłoni. Mogłabyś powiedzieć które ozdoby ze sklepu http://sklep.wizaz.eu/ muszę zakupić żeby móc zdobić tak samo?
~Bella
OdpowiedzUsuń12 lutego 2009 o 16:43
101 rozdziałów gratulacje!www.pelnia-w-mroku.blog.onet.pl
12 lutego 2009 o 16:52
UsuńDziękuję xD
skyline_350z@op.pl
OdpowiedzUsuń14 lutego 2009 o 11:32
Cześć!Masz dobrą pamięć i chcesz zgarnąć 100 zł? Zagraj w tę grę: http://wygraj-100.pl/?t=12039013i w dziecinnie łatwy sposób wygraj prawdziwą kasę!całuję,Paweł
14 lutego 2009 o 15:04
UsuńBądźmy szczerzy. Mam skleroze xD
Pauline483
OdpowiedzUsuń14 lutego 2009 o 11:55
Gratuluje gwiazdki i wesołych walentynek ;) lay483.blog.onet.pl & renesmee.gu.ma
14 lutego 2009 o 15:04
UsuńThx xD
~witko xD
OdpowiedzUsuń14 lutego 2009 o 17:56
fajne xD
16 lutego 2009 o 18:16
UsuńPrawda? xD
~kunegunda
Usuń8 maja 2009 o 02:12
Hello- Bardzo dobry jest ten Twój serwis!! Sprawdź tą stronkę http://kursy.kosmetyczki.org/, te szkolenia z pewnością Ci się spodobają.
~Klementyna
Usuń15 maja 2009 o 23:43
tak jak Ty interesuję się profesjonalną stylizacją dłoni. Czy robisz paznokcie na produktach produkcji BELARTE? http://www.belarte.pl/ Moim zdaniem te produkty są na prawdę godne polecenia! ;p
~KiiniiA
OdpowiedzUsuń14 lutego 2009 o 18:48
Super naprawdę! ;) zapraszam do mnie lipido.blog.onet.pl
16 lutego 2009 o 18:17
UsuńMiło mi xD
paradise_of_delights@vp.pl
OdpowiedzUsuń14 lutego 2009 o 21:47
Witam!! Z okazji Walentynek mam dla Ciebie dużą, a może wręcz ogromną niespodziankę…Serdecznie zapraszam Cię na Prolog. mojego drugiego opowiadania ^^ http://www.paradise-of-delights.blog.onet.plMam nadzieje, że niespodzianka się udała xD Pozdrawiam i przesyłam buziaki, Summer :-**
16 lutego 2009 o 18:18
UsuńNieno, wszędzie te walentynki, a ja ich tak nie lubię… xD
krytyczneoceniajace@op.pl
OdpowiedzUsuń15 lutego 2009 o 10:22
Może ocenę? : ) Służymy pomocą i dobrą radą, bo w końcu błędy są drogą do ideału, prawda? :**Przed zgłoszeniem do oceny przeczytaj regulamin, żeby potem nie było zbędnych niedomówień. : )) krytyczne-oceniajace.blog.onet.pl
16 lutego 2009 o 18:19
UsuńO lol…
lahm@vp.pl
OdpowiedzUsuń15 lutego 2009 o 11:04
Fajnie piszesz! Szukamy właśnie takich ludzi jak Ty. Jesli miałbyś ochotę pisać opowiadania tym razem prosto z Londynu to zapraszam pod adres: london-diary.blog.onet.pl Pozdrawiam, Marcin :)
16 lutego 2009 o 18:20
UsuńEee… czy ja wiem… xD
lahm@vp.pl
OdpowiedzUsuń15 lutego 2009 o 11:04
Fajnie piszesz! Szukamy właśnie takich ludzi jak Ty. Jesli miałbyś ochotę pisać opowiadania tym razem prosto z Londynu to zapraszam pod adres: london-diary.blog.onet.pl Pozdrawiam, Marcin :)
16 lutego 2009 o 18:21
UsuńI nie byłam nigdy w Londynie… xD
Krytycznie_Krytyczna
OdpowiedzUsuń15 lutego 2009 o 12:05
Masz już dość czekania przez wieczność na ocenę? Zgłosiłaś się pół wieku temu, a odzewu nadal nie ma? Spróbujemy to zrobić szybciej! http://www.cukiernia-krytyki.onet.plPS: Pamiętaj, żeby przeczytać regulamin! :)
16 lutego 2009 o 18:21
UsuńOMG, pod tą poleconą z 5 reklam z ocenami dostałam. Powinnam sama siebie ocenić… xD
lost.diary2@vp.pl
OdpowiedzUsuń18 lutego 2009 o 12:52
Świetnie piszesz! Szukamy właśnie takich ludzi jak Ty. Jeśli miałabyś ochotę pisać opowiadania tym razem prosto z Londynu to zapraszam na http://london-diary.blog.onet.pl Pozdrawiam, Marcin :)
18 lutego 2009 o 17:49
UsuńJuż to dostałam xD
lost.diary2@vp.pl
OdpowiedzUsuń18 lutego 2009 o 12:52
Świetnie piszesz! Szukamy właśnie takich ludzi jak Ty. Jeśli miałabyś ochotę pisać opowiadania tym razem prosto z Londynu to zapraszam na http://london-diary.blog.onet.pl Pozdrawiam, Marcin :)
18 lutego 2009 o 17:49
UsuńDOSTAŁAM TO!!!!! Każdego poleconego tak gnębicie?!???! xD
~Gabika138
OdpowiedzUsuń24 lutego 2009 o 14:50
Świetna notka.Na violet-riddle.blog.onet.pl new!;)
7 marca 2009 o 18:14
UsuńSpox xD